Minister płaci trochę lepiej niż banki

Rządowe papiery detaliczne mogą być ostatnią deską ratunku dla tych Polaków, którzy nie za bardzo lubią ryzykować i chcą chronić oszczędności przed utratą wartości. Najlepiej postawić na te z oprocentowaniem uzależnionym od inflacji i z roczną kapitalizacją odsetek.

Publikacja: 25.03.2020 19:20

Najkorzystniej oprocentowane, zarówno w pierwszym roku, jak i później, są obligacje rodzinne, sześci

Najkorzystniej oprocentowane, zarówno w pierwszym roku, jak i później, są obligacje rodzinne, sześcio- oraz dwunastoletnie, przeznaczone dla osób korzystających z programu Rodzina 500+

Foto: Adobestock

Polacy zaczynają przekonywać się do obligacji skarbowych. Prawdę mówiąc, są zmuszeni do szukania innych możliwości lokowania pieniędzy, bo w bankach tracą coraz więcej z powodu rosnącej inflacji. Według szacunków na podstawie danych NBP, w styczniu realne oprocentowanie depozytów (po uwzględnieniu inflacji, ale bez podatku od zysków kapitałowych) sięgało minus 2,9 proc.

Nic zatem dziwnego, że ludzie sięgają po lepiej oprocentowane papiery rządowe. W pierwszym miesiącu 2020 r. Ministerstwo Finansów sprzedało obligacje o łącznej wartości prawie 2,5 mld zł. Był to rekord. Styczniowa sprzedaż była o ponad 50 proc. większa niż w grudniu ubiegłego roku (wtedy wyniosła 1,6 mld zł). Rekordowa okazała się też liczba kupujących – ponad 27 720 osób. Dla porównania, w styczniu 2019 r. inwestorzy wydali na papiery rządowe 1,1 mld zł.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Skorzystaj z promocji i czytaj dalej!

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Inwestycje
Do końca 2026 r. cena uncji złota wzrośnie do 4 tys. USD?
Inwestycje
Zmienne nastroje na krajowym rynku obligacji
Inwestycje
Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI: Sytuacja na GPW jak z pięknego snu. Możliwe kolejne rekordy WIG. Są ciekawe firmy
Inwestycje
Polscy inwestorzy indywidualni wykorzystują zmienność rynkową
Inwestycje
Rynki rozpieszczają. Czy to już wspinaczka po ścianie strachu?
Inwestycje
Akcje na GPW ostro w górę. Rodzi się kolejny etap hossy?