Oferta ministra lepsza niż bankowa

W kwietniu oprocentowanie obligacji oszczędnościowych jest takie samo jak w poprzednich miesiącach. Tymczasem stopy procentowe w krótkim czasie spadły aż o 1 pkt proc. Oferta ministra finansów wygląda więc całkiem atrakcyjnie. Jest dość bezpieczna, ale przy wysokiej inflacji też można na niej stracić.

Publikacja: 02.05.2020 07:59

Oferta ministra lepsza niż bankowa

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Dopiero pod koniec kwietnia dowiemy się, czy minister finansów zmieni warunki zakupu papierów oszczędnościowych z nowej majowej emisji. Na razie są one takie jak w poprzednich miesiącach. Do wyboru mamy kilka rodzajów obligacji sprzedawanych w placówkach PKO BP, biura maklerskiego tego banku oraz przez internet.

Poduszka bezpieczeństwa

Obligacje trzymiesięczne (oprocentowanie stałe w wysokości 1,5 proc. w skali roku) są konkurencyjne wobec przeciętnych lokat bankowych. Oczywiście w bankach można znaleźć dużo lepsze propozycje (ale tylko na krótki termin), z odsetkami sięgającymi nawet 3–4 proc., jednak są to promocje dla nowych klientów (bywa, że dodatkowym warunkiem jest założenie konta).

Papiery trzymiesięczne dobrze nadają się do trzymania rezerw finansowych na bieżące wydatki. Jeśli nie będziemy zmuszeni do ich naruszenia po trzech miesiącach, będziemy mogli zamienić obligacje np. z kwietniowej emisji na nowe.

W obecnych niepewnych czasach większość nadwyżki finansowej pozostałej po stworzeniu poduszki bezpieczeństwa (powinna ona odpowiadać wartości naszych codziennych wydatków przez trzy– sześć miesięcy) powinniśmy ulokować na dłuższy okres i jak najbezpieczniej. Lokaty bankowe możemy sobie spokojnie darować. RPP najpierw w marcu, a potem w kwietniu obniżyła podstawową stopę procentową NBP w sumie aż o 1 pkt proc., do zaledwie 0,5 proc. Podobny ruch zapewne wykonają banki.

GG Parkiet

Skoro w lutym średnia stawka dla lokat wynosiła ok. 1,2 proc. w skali roku, niedługo będzie to prawdopodobnie 0,2 proc. Po odliczeniu podatku od zysków kapitałowych i uwzględnieniu inflacji (w marcu 2020 r. wyniosła aż 4,6 proc. w porównaniu z marcem 2019 r.) każdy posiadacz depozytu w banku ponosi realną stratę. I to nawet wtedy, gdy upoluje promocyjną ofertę z odsetkami sięgającymi 2–3 proc. A jaki sens ma założenie lokaty rocznej w Santander Banku z oprocentowaniem 0,01 proc. w skali roku?

Powiązanie z inflacją

Oszczędności, których nie będziemy potrzebowali w bliskiej przyszłości, możemy przeznaczyć na zakup oszczędnościowych obligacji czteroletnich (2,4 proc. w pierwszym roku) lub dziesięcioletnich (2,7 proc.). Zaletą tych papierów jest powiązanie ich oprocentowania w kolejnych latach z inflacją (do wskaźnika inflacji dodawana jest stała marża, odpowiednio 1,25 i 1,5 pkt proc.). Opłacalność obligacji dziesięcioletnich dodatkowo podnosi roczna kapitalizacja odsetek (odsetki od czterolatek po każdym roku są wypłacane).

Z inwestycji można się wycofać przed terminem (w całości lub częściowo), z tym że w przypadku dziesięciolatek jest to bardziej kosztowne. Odsetki od każdego papieru wykupywanego przed terminem są pomniejszane o opłatę w wysokości 2 zł; przy czterolatkach jest to 0,70 zł.

Po ostatnich obniżkach stóp NBP całkiem nieźle prezentują się dwulatki. Ich oprocentowanie jest stałe, wynosi 2,1 proc. w skali roku (roczna kapitalizacja odsetek). Najmniej korzystne są trzylatki. W pierwszym półrocznym okresie zapewniają 2,2 proc. w skali roku. Potem odsetki będą równe WIBOR 6M; w połowie kwietnia 2020 r. stawka ta wynosiła 0,72 proc. Poza tym nie ma kapitalizacji odsetek.

Za atrakcyjne można uznać papiery rodzinne: sześcio- oraz 12-letnie, ale jest to oferta tylko dla osób dostających pieniądze z programu Rodzina 500+. Na zakup tych obligacji można przeznaczyć kwotę do wysokości świadczenia.

Rośnie zainteresowanie

W marcu 2020 r. Ministerstwo Finansów sprzedało obligacje oszczędnościowe o łącznej wartości 2,38 mld zł. Lepszy wynik był tylko w styczniu 2020 r. Od początku roku wartość sprzedanych papierów wyniosła 7,16 mld zł, więcej niż w całym 2017 r.

Najbardziej popularne były czterolatki (50-proc. udział w strukturze sprzedaży). Na drugim miejscu znalazły się obligacje trzymiesięczne (25 proc.), a na trzecim dwuletnie (15 proc.). Rzadziej wybierane były dziesięciolatki (9 proc.), a najmniej chętnie trzylatki (tylko 1 proc.).

Wciąż jednak obligacje detaliczne stanowią margines oszczędności Polaków. W bankach gospodarstwa domowe mają ulokowane niemal 900 mld zł, a w obligacjach ok. 30 mld zł. Na koniec marca papiery skarbowe znajdowały się w portfelach 150 tys. osób i na 25 tys. IKE-Obligacje. ¶

Inwestycje
Promocja na ETF-y również w Noble Securities
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Tomasz Bursa, OPTI TFI: WIG ma szanse na rekord, nawet na 100 tys. pkt.
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Nasz rynek pozostaje atrakcyjny, ale...
Inwestycje
GPW i rajd św. Mikołaja. Czy to może się udać?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Co dalej z WIG20? Czy zbliża się moment korekty spadkowej?
Inwestycje
Ropa naftowa szuka pretekstu do ruchu w górę