0bligacje nie tylko dla ostrożnych

Notowane na giełdzie papiery skarbowe i korporacyjne to propozycja dla tych, którzy chcą zróżnicować swój portfel. Stawiając na dużych uznanych emitentów, nie zarobimy dużo, ale zmniejszymy ryzyko.

Publikacja: 22.11.2020 10:06

0bligacje nie tylko dla ostrożnych

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek

Kto chce lokować oszczędności w obligacjach, ale tak, żeby było łatwo, bezpiecznie, bez konieczności zakładania rachunku maklerskiego i posiadania wiedzy o rynku papierów dłużnych, powinien wybrać obligacje oszczędnościowe. Są one przeznaczone wyłącznie dla indywidualnych inwestorów. Kupuje się je w PKO BP (lub w biurze maklerskim tego banku), niekoniecznie w placówce; zwłaszcza w czasie epidemii lepiej zrobić to przez internet.

Do wyboru są papiery trzymiesięczne, dwu-, trzy-, cztero- i dziesięcioletnie. Ci, którzy dostają pieniądze z programu Rodzina 500+, mogą dodatkowo kupić sześcio- albo 12-letnie (do wysokości kwoty, jaką dostali z programu). Jest to niezła propozycja, ponieważ obligacje te są najkorzystniej oprocentowane. Sześciolatki z listopadowej emisji zapewniają 1,5 proc., a dwunastolatki 2 proc. w pierwszym roku. W kolejnych latach do wskaźnika inflacji dodawana jest stała marża: odpowiednio 1,25 i 1,5 proc.

Papiery te w dużym stopniu chronią więc przed skutkami inflacji. Podobnie zresztą jak obligacje cztero- i dziesięcioletnie, z tym że zarówno odsetki, jak i marża są w ich przypadku niższe, wynoszą odpowiednio: 1,3 oraz 1,7 proc. w pierwszym roku (odsetki) oraz 0,75 i 1 proc. (marże). Dla porównania, według danych NBP we wrześniu 2020 r. średnie oprocentowanie nowych depozytów gospodarstw domowych wynosiło 0,5 proc. (głównie dzięki stosunkowo wysokiej średniej stawce dla lokat do trzech miesięcy).

Wycofanie się z inwestycji w papiery oszczędnościowe przed terminem jest równie proste jak zakup papierów. Wystarczy złożyć dyspozycję np. przez internet dotyczącą dowolnej liczby obligacji. W przypadku większości papierów odsetki zostaną pomniejszone o 0,70 zł od sztuki (2 zł – obligacje o najdłuższych terminach).

Wyższą szkołą jazdy jest inwestowanie w obligacje notowane na giełdzie, na rynku Catalyst. Mogą to być zarówno obligacje skarbowe (ale nie oszczędnościowe), jak i papiery emitowane przez samorządy, banki, przedsiębiorstwa. Żeby je kupić, trzeba mieć rachunek maklerski, taki jak do handlowania np. akcjami. Ale zlecenia składa się trochę inaczej.

Notowania obligacji nie są wyrażone w złotych, lecz w procentach wartości nominalnej papieru, po której zostanie on wykupiony przez spółkę określonego dnia. Na przykład jeśli kurs wynosi 100 proc., to znaczy, że za papier o wartości nominalnej 1 tys. zł płacimy przy zakupie 1 tys. zł plus naliczone do tego dnia odsetki (do tego dochodzi jeszcze prowizja maklerska). Z kolei sprzedając obligacje, otrzymujemy cenę uzyskaną w transakcji plus odsetki skumulowane do dnia sprzedaży.

Musimy się też zmierzyć z dość skomplikowanymi zasadami opodatkowania. Teoretycznie sprawa jest prosta, gdyż 19-proc. podatek jest pobierany od razu przy wypłacie odsetek. Pamiętajmy jednak, że do ceny obligacji wliczane są skumulowane odsetki, które otrzymuje kupujący, a to może spowodować, że kupowanie papieru na krótko przed wypłatą odsetek stanie się nieopłacalne. Dlatego nierzadko w tym właśnie czasie obligacje można kupić najtaniej, a ich cena rośnie tuż po ustaleniu prawa do odsetek.

Zyskiem inwestora są wypłacone odsetki, ale nie decydują one jeszcze o rentowności inwestycji. Ważna jest także cena zakupu papierów (i ewentualnie cena sprzedaży na giełdzie, jeśli nie czekamy do wykupu papierów przez emitenta). Rentowność obligacji porusza się w przeciwnym kierunku niż cena. Im więcej zapłacimy za papiery, tym mniejsza będzie rentowność.

Kupując papiery dłużne na giełdzie (ale też w ofertach pierwotnych), musimy liczyć się z ryzykiem w wielu przypadkach nie mniejszym niż przy inwestowaniu w akcje. Co prawda wahania cen nie są wysokie (o ile na rynku nie dzieje się nic nadzwyczajnego), ale problemem może być kondycja i wiarygodność emitenta. Nie każdy jest odporny na wahania koniunktury i jest w stanie przetrwać recesję. Zdarza się też, że firmy roztaczają przed inwestorami wizje rozwoju biznesu, a w rzeczywistości mają problemy z osiąganiem zysków i kontrolą zadłużenia. Oczywiście ryzyko wpływa na rentowność obligacji korporacyjnych; im większe, tym wyższe powinno być oprocentowanie.

Ryzyko trzeba brać pod uwagę zawsze, a w czasie kryzysu związanego z pandemią – szczególnie. Według Euler Hermes w pierwszych trzech kwartałach tego roku liczba upadłości wzrosła o 12 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem, do poziomu nienotowanego nigdy wcześniej. W najgorszej sytuacji są firmy z branży usług i handlu detalicznego, ale tych na Catalyst nie ma zbyt wiele. Rynek zdominowany jest przez emisje banków i deweloperów. Mimo wszystko ostrożność jest jak najbardziej wskazana. ¶

_na jakie odsetki można liczyć

Drobni, detaliczni inwestorzy mogą kupować obligacje korporacyjne na giełdzie (Catalyst) oraz w ofertach pierwotnych (publicznych). Takich ogólnostępnych ofert, zwłaszcza organizowanych przez dużych, wiarygodnych emitentów, jest niestety niewiele (najczęściej są kierowane do inwestorów instytucjonalnych). Przykładem tego typu oferty publicznej mogą być papiery PKO Banku Hipotecznego oferowane do 13 listopada. Ich oprocentowanie wynosiło 0,6 proc. w skali roku. Zostaną wykupione za pół roku. W drugiej połowie tego roku było jeszcze kilka mniejszych ofert z odsetkami (stałymi) od 4,8 do 7,5 proc., w zależności przede wszystkim od ryzyka związanego z samym emitentem i terminem wykupu papierów. Do ciekawszych ostatnich emisji można zaliczyć ofertę Kruka (zarządzanie wierzytelnościami, emisja o wartości 25 mln zł, 4,8 proc.) oraz kilka emisji papierów Ghelamco (deweloper, trzy emisje, w sumie 150 mln zł, odsetki 5,5–6,1 proc.).

Według informacji ze strony GPW, 9 listopada 2020 r. obligacje korporacyjne można było kupować po kursach zapewniających rentowność netto (po uwzględnieniu podatku Belki i prowizji maklerskiej) na poziomie od 0,7 proc. (papiery Orlenu) do 3,9 proc. (Kruka).

Inwestycje
Trzy warstwy regulacji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Inwestycje
Jak przeprowadzić spółkę przez spór korporacyjny?
Inwestycje
Porozumienia akcjonariuszy w spółkach publicznych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Inwestycje
Unikanie sporów potransakcyjnych