Kto chce lokować oszczędności w obligacjach, ale tak, żeby było łatwo, bezpiecznie, bez konieczności zakładania rachunku maklerskiego i posiadania wiedzy o rynku papierów dłużnych, powinien wybrać obligacje oszczędnościowe. Są one przeznaczone wyłącznie dla indywidualnych inwestorów. Kupuje się je w PKO BP (lub w biurze maklerskim tego banku), niekoniecznie w placówce; zwłaszcza w czasie epidemii lepiej zrobić to przez internet.
Do wyboru są papiery trzymiesięczne, dwu-, trzy-, cztero- i dziesięcioletnie. Ci, którzy dostają pieniądze z programu Rodzina 500+, mogą dodatkowo kupić sześcio- albo 12-letnie (do wysokości kwoty, jaką dostali z programu). Jest to niezła propozycja, ponieważ obligacje te są najkorzystniej oprocentowane. Sześciolatki z listopadowej emisji zapewniają 1,5 proc., a dwunastolatki 2 proc. w pierwszym roku. W kolejnych latach do wskaźnika inflacji dodawana jest stała marża: odpowiednio 1,25 i 1,5 proc.
Papiery te w dużym stopniu chronią więc przed skutkami inflacji. Podobnie zresztą jak obligacje cztero- i dziesięcioletnie, z tym że zarówno odsetki, jak i marża są w ich przypadku niższe, wynoszą odpowiednio: 1,3 oraz 1,7 proc. w pierwszym roku (odsetki) oraz 0,75 i 1 proc. (marże). Dla porównania, według danych NBP we wrześniu 2020 r. średnie oprocentowanie nowych depozytów gospodarstw domowych wynosiło 0,5 proc. (głównie dzięki stosunkowo wysokiej średniej stawce dla lokat do trzech miesięcy).
Wycofanie się z inwestycji w papiery oszczędnościowe przed terminem jest równie proste jak zakup papierów. Wystarczy złożyć dyspozycję np. przez internet dotyczącą dowolnej liczby obligacji. W przypadku większości papierów odsetki zostaną pomniejszone o 0,70 zł od sztuki (2 zł – obligacje o najdłuższych terminach).
Wyższą szkołą jazdy jest inwestowanie w obligacje notowane na giełdzie, na rynku Catalyst. Mogą to być zarówno obligacje skarbowe (ale nie oszczędnościowe), jak i papiery emitowane przez samorządy, banki, przedsiębiorstwa. Żeby je kupić, trzeba mieć rachunek maklerski, taki jak do handlowania np. akcjami. Ale zlecenia składa się trochę inaczej.