Od marca na rynkach mieliśmy mocne odbicie, na czym skorzystało wielu inwestorów. Czy 2021 r. będzie kontynuacją tego ruchu? Będzie to rok akcji?
Jesteśmy przekonani, że 2021 r. będzie udany dla rynków akcji, chociaż z innych powodów niż 2020. Funkcjonujemy w innym otoczeniu makroekonomicznym i przez to też inne czynniki będą napędzały zwyżki. Wierzymy, że w 2021 r. powrót do normalności, czyli tempa dynamiki wzrostu gospodarczego z poprzednich lat, będzie elementem, który będzie wpływał na poprawę wyników spółek i tym samym na ich notowania. Inwestorzy indywidualni też w coraz większym stopniu będą szukać stóp zwrotu w obliczu niskich stóp procentowych. To powinno sprzyjać zainteresowaniu rynkiem akcji i giełdą.
Do tej pory wiele osób nadwyżki finansowe kierowało na rynek nieruchomości. Teraz nadszedł czas na giełdę?
Część inwestorów uważa, że rynek nieruchomości jest alternatywą, ale jest to alternatywa niedoskonała. Nieruchomości są w praktyce bardzo niepłynnymi aktywami. Nie da się tego porównać z rynkiem akcji. Dodatkowo, gdybyśmy spróbowali porównać stopy zwrotu z wynajmu do rentowności uzyskiwanych z rynku kapitałowego, to widzimy, że są one coraz niższe. Pandemia sprawiała też, że w tym roku stopy zwrotu z wynajmu mieszkań w aglomeracjach spadły. Oczywiście w przypadku zdywersyfikowanego portfela nieruchomości mogą stanowić część portfela niektórych klientów, nigdy natomiast nie zastąpią rynku akcji. Ten daje szansę na ekspozycję na ciekawsze branże i atrakcyjne sektory gospodarki. Jest to także duża płynność i elastyczność.