O tej amerykańskiej marce mówimy już w czasie przeszłym. Nie istnieje od ponad pół wieku. Firmę założył w 1852 roku w stanie Indiana roku holenderski imigrant Peter Studebaker. Zaczynał od wozów konnych i furmanek, ale z początkiem XX stulecia zainteresował się branżą motoryzacyjną. Studebaker szybko stał się jedną z największych amerykańskich firm produkujących samochody osobowe. Cieszyły się opinią niezawodnych. W ofercie Studebakera były nie tylko popularne osobówki, ale i auta sportowe, luksusowe limuzyny, które wytwarzać zaczął po przejęciu marki Pierce-Arrow, a także ciężarówki, wytwarzane również dla wojska. Wiele tych ostatnich trafiło do Europy, jeździły też w szeregach polskiej armii, najpierw sanacyjnej, a potem i ludowej.

Firma nie przetrwała zawirowań i w 1966 roku przestała istnieć, ale dekadę wcześniej, w roku 1955, świat poznał Studebakera Golden Hawk, który dał początek całej serii Hawk. Sportowe, dwudrzwiowe sedany miały ciekawy design i cieszyły się niezawodnością. Golden Hawka wyróżniały subtelne płetwy ogonowe z włókna szklanego. Był reklamowany jako rodzinny samochód sportowy i to nie było dalekie od prawdy. Ten pięciomiejscowy wóz z nadwoziem hardtop coupé dysponował naprawdę potężnymi silnikami V8 o mocy 275 KM. Najpierw napędzany był motorem o pojemności 5,8 l, a następnie 4,7 l ze sprężarką. Od 0 do 100 km/h przyspieszał w niespełna 9 sekund.

Golden Hawk był produkowany w latach 1955–1958, powstało tylko 8000 egzemplarzy, a pierwszej serii (1955–1956) nieco ponad 4000 sztuk. Samochody mimo niekwestionowanych atutów nie były w stanie zagrozić konkurencji, wśród której był m.in. przebojowy Ford Thunderbird.

Dom aukcyjny RM Sotheby's wystawił właśnie oszałamiający egzemplarz Studebakera Golden Hawk w kolorze Black Pearl, z wnętrzem czerwonym niczym szminka femme fatale. To wóz tej pierwszej serii z automatyczną skrzynią biegów. Jest mocno zindywidualizowany przez pierwszego właściciela. Warto tu dodać, że ten model był w podstawowej wersji bardzo ubogo wyposażony, większość udogodnień wymagała dopłaty, ale można było stworzyć samochód nieco „szyty na miarę". Oprócz kolektora dolotowego z polerowanego aluminium i wykonanego na zamówienie układu wydechowego ze stali nierdzewnej silnik ma również elektroniczny zapłon i jest chłodzony dwoma wentylatorami elektrycznymi. Wyposażenie obejmuje ponadto: wspomaganie hamulców tarczowych i układu kierowniczego, klimatyzację, nowoczesne zawieszenie i 17-calowe polerowane aluminiowe felgi. Całość robi ogromne wrażenie. Szacunkowa cena wynosi od 50 do 65 tys. dol.