Notowania Kernela rozpoczęły wtorkową sesję od kilkuprocentowych wzrostów. W kolejnych godzinach popyt przybierał na sile. Po południu walory drożeją o ponad 15 proc. do prawie 11 zł. To dziś największy wzrost na rynku głównym GPW. Zwyżce notowań Kernela towarzyszy wysoki wolumen. Jego wartość od rana przekroczyła już 1,3 mln zł.
Spółka nie podawała dziś informacji, które mogłyby uzasadniać taką zwyżkę. Warto natomiast odnotować, że dziś na łamach „Parkietu” ukazał się wywiad z Rafałem Rzeszotarskim, akcjonariuszem mniejszościowym Kernela, który opowiedział o działaniach podejmowanych przez inwestorów w kwestii delistingu spółki.
Czytaj więcej
Grupa ośmiu akcjonariuszy, których cztery pozwy są obecnie rozpatrywane w Luksemburgu (a będą kolejne), żadnych roszczeń nie wycofywała ani nie sprzedawała Andrijowi Werewskiemu swoich akcji – mówi Rafał Rzeszotarski, akcjonariusz mniejszościowy Kernela.
Do wycofania Kernela z giełdy dąży wiodący akcjonariusz, Namsen (firma której właścicielem jest Andrij Verevsky). W zeszłorocznym wezwaniu oferował 18,5 zł za akcję, a potem zwiększył zaangażowanie w kapitale podczas kontrowersyjnej emisji akcji (po 1,15 zł), której warunki zdaniem GPW były złamaniem ładu korporacyjnego. Grupa inwestorów mniejszościowych złożyła pozwy do sądu w Luksemburgu. Losy delistingu w dużej mierze zależą od decyzji tej instytucji.
Kernel w przesłanym do redakcji „Parkietu” stanowisku opisuje, że jeden z akcjonariuszy, który zainicjował dwa roszczenia przeciwko firmie, sprzedał swoje akcje Namsenowi po cenie rynkowej i natychmiast wycofał roszczenia. Zdaniem spółki te fakty wyraźnie pokazują spekulacyjny charakter takich roszczeń.