Grupa LPP prowadząca sieci sklepów z odzieżą wraz z wynikami za drugi kwartał (kończy się 31 lipca) może ujawnić rezultaty transakcji sprzedaży aktywów w Rosji wraz z ich wpływem na wyniki. Analitycy spodziewają się, że gdański gigant odzieżowy stracił na tej operacji kilkaset milionów złotych. Ich oczy zwrócone są jednak teraz ku nowym wskazywanym przez zarząd perspektywom. A te to nadrobienie wyrwy pozostałej po rosyjskim rynku za sprawą rozwoju biznesu na nowych rynkach Europy. Czy ten plan się powiedzie i kiedy należy spodziewać się zapowiadanego efektu?
Niższe marże
Sylwia Jaśkiewicz, analityk Domu Maklerskiego BOŚ, jest zdania, że zarząd LPP poradzi sobie z zadaniem. Zwraca jednak uwagę, że zapłaci pewną cenę.
– W pierwszym kwartale bieżącego roku sprzedaż była powyżej ubiegłorocznej, jednak baza (do porównania – red.) była niska – zaburzona przez restrykcje pandemiczne – analizuje Sylwia Jaśkiewicz. – W drugim kwartale br. spodziewałabym się wyższej sprzedaży rok do roku pomimo wysokiej bazy. Oznaczałoby to, że spółka zasypała dziurę przychodową po sprzedaży biznesu w Rosji – podaje specjalistka. Przypomina, że prognozy zarządu LPP na rok obrotowy 2022–2023 zakładają wypracowanie 16 mld zł przychodu, a jest to suma wyższa niż rok wcześniej.
Natomiast Sylwia Jaśkiewicz przyznaje, że nowo otwierane biznesy będą obniżać zyskowność grupy.