Jędrzej Wittchen, prezes i główny akcjonariusz firmy Wittchen z podwarszawskich Palmir, obiecał akcjonariuszom powrót do zawieszonej na czas pandemii wypłaty dywidendy. W środę wieczorem spółka opublikowała sprawozdanie za 2021 rok i podała, jaka może być wysokość tegorocznej wypłaty. Na ten cel zarząd chce przeznaczyć znaczną część zysku za 2021 rok oraz część kapitału zapasowego utworzonego z zysków z lat ubiegłych.
W sumie rekomenduje wypłatę 55,31 mln zł, co daje 3,03 zł na akcję. W porównaniu z kursem walorów Wittchenu na warszawskiej giełdzie to atrakcyjne wynagrodzenie. Stopa dywidendy liczona w relacji do ceny akcji spółki na środowym zamknięciu sesji (za papier płacono 17,05) wynosiła około 18 proc.
Czytaj więcej
W dwucyfrowym tempie, m.in. dzięki internetowej ekspansji na rynkach zagranicznych, chce rosnąć w tym roku firma z Palmir.
Zarząd chce skorzystać z zasad polityki dywidendowej i przekazać inwestorom maksymalną część zysku za miniony rok, czyli 70 proc. W 2021 r. zysk netto Wittchenu wyniósł 41,5 mln zł. Z tej kwoty 29,6 mln zł ma zostać przeznaczone na dywidendę, a 11,9 mln zł na zasilenie kapitału zapasowego. Z zysków z lat ubiegłych na dywidendę ma pójść 25,74 mln zł – rekomenduje zarząd.
Handlowa firma ma za sobą udany pod względem finansowym rok. Jej przychody urosły rok do roku o 32 proc. do 278 mln zł, a zysk netto był najwyższy w historii spółki i sięgnął 42 mln zł.