Obligacje mają być wykupione 24 maja 2010 r. Ich oprocentowanie jest stałe i wynosi 12 proc. w skali roku. – Jest ono adekwatne do ryzyka – twierdzi prezes Kolastyny Monika Nowakowska.Pieniądze ze sprzedaży walorów przeznaczone będą nafinansowanie produkcji. – Taki zastrzyk umożliwi nam zrealizowanie planu sprzedaży w II kwartale.
Środki w całości zostały przekazane na konta producentów i dostawców komponentów pod naszą przyszłą produkcję – mówi prezes. Szansę na ratunek dla spółki widzi też Grzegorz Leszczyński z Domu Maklerskiego IDMSA. – Ta emisja to doskonała wiadomość dla akcjonariuszy. Myślę, że pomoże to postawić firmę na nogi – mówi. IDMSA ma ok. 10 proc. akcji Kolastyny.Czy za emisją stoi tajemniczy inwestor, o którym mówiła ostatnio spółka?
– Nie chciałabym na tym etapie zdradzać oficjalnie, kto objął obligacje, ale mogę potwierdzić, że ma to związek z tym inwestorem – mówi prezes Nowakowska.
Zadłużenie grupy na koniec 2009 r. to prawie 70 mln zł. Według zarządu w chwili wykupu obligacji może być większe maksymalnie o 10 mln zł. – Spółka ma jednak duży majątek, ze sprzedaży którego mogłaby uzyskać pieniądze na obsługę zadłużenia – ocenia Leszczyński.
Firma poinformowała jednocześnie, że sąd przystał na upadłość układową. Zgodził się również na zawieszenie postępowania komorniczego i odblokował zajęte rachunki bankowe. – To kolejna świetna wiadomość. Od kilku tygodni paraliżowało to finansowanie bieżącej produkcji – tłumaczy Nowakowska.