– Gdyby nie to, nasza sprzedaż mogłaby być nawet o 15 – 20 proc. wyższa – mówi Waldemar Madura, prezes Ampli. – Na rynku brakuje pieniędzy. Nie płacą nie tylko ci mniej wiarygodni, ale również nasi wieloletni partnerzy czy gminy – narzeka. Aby poprawić sytuację, spółka podpisała umowę z Pekao, zgodnie z którą bank będzie kupował niewymagalne wierzytelności przysługujące spółce, płacąc 100 proc. ich wartości.

W I kwartale Ampli miało 15,7 mln zł obrotów i 115 tys. zł zysku netto (rentowność 0,73 proc.). Według zarządu w tym kwartale nie będzie lepiej. Odreagowanie może przyjść dopiero w II półroczu. – Wtedy realizujemy zwykle 70 proc. naszej rocznej sprzedaży – tłumaczy Madura. – Na koniec roku powinniśmy wyjść na plus.

Aby zwiększyć rentowność, zarząd wciąż tnie koszty. Po zamknięciu niedochodowych hurtowni przyszedł czas na koszty transportu. – Częściej korzystamy z zewnętrznych przewoźników. To bardziej opłacalne przy obecnych cenach paliwa – przekonuje szef Ampli.