Otmuchów zadebiutował na giełdzie „na zielono”. W ofercie publicznej sprzedawał stare i nowe akcje po 13,5 zł. Pierwsze zadebiutowały po 17,9 zł (+32,6 proc.), ale za skok ceny odpowiadały ledwie dwie transakcje o symbolicznym wolumenie. Prawa do nowych akcji kosztowały na otwarciu sesji 14 zł, czyli 3,7 proc. powyżej ceny emisyjnej. W tym wypadku obroty były dużo wyższe. Na koniec dnia PDA notowano po 14,37 zł, a akcje po 14,49 zł.
[srodtytul]Akcje droższe od średniej dla branży[/srodtytul]
– Debiut Otmuchowa należy uznać za udany, zwłaszcza że pozostałe spółki cukiernicze (poza Mieszkiem) radziły sobie na sesji nieco słabiej – mówi Marcin Sójka z DM Banku BPS. – Akcje firmy są notowane dość wysoko. Wskaźnik cena/zysk (uwzględniając prognozę zysku netto na ten rok) wynosi ponad 14, a to zdecydowanie więcej niż w przypadku konkurencji. Z drugiej jednak strony, jeśli pod uwagę weźmiemy możliwość osiągnięcia przez Otmuchów w 2011 roku zysku na poziomie nieco powyżej 16 mln zł, to mamy C/Z równy 11. I jest to poziom „rynkowy”.
Inne giełdowe spółki cukiernicze, czyli Jutrzenka, Mieszko i Wawel, nie podają prognoz finansowych. Zgodnie z szacunkami analityka DM Banku BPS dla nich wskaźnik C/Z, uwzględniający przewidywany zysk w 2010 r., mieści się w przedziale 11–13,5.
[srodtytul]Przejęcie do końca roku[/srodtytul]