[b]Po przekroczeniu psychologicznej granicy 2 mld zł skonsolidowanych przychodów w 2009 r., Krzysztof Oleksowicz, założyciel Inter Carsu, nieco tonował nastroje, mówiąc, że w 2010 r. wzrost raczej nie będzie już dwucyfrowy. Po dziewięciu miesiącach spółka ma 1,76 mln zł skonsolidowanych obrotów, o 15 proc. więcej niż w podobnym okresie 2009 r.[/b]
Zadaniem na 2010 r. było uporządkowanie naszego biznesu, zwrócenie bacznej uwagi na koszty, stąd ostrożność nakazywała założyć, że wzrost naszej sprzedaży nie będzie już tak znacząco się różnił od wzrostu całego rynku. Rzeczywistość przerosła nasze oczekiwania – wciąż zwiększamy nasz udział w rynkach, na których jesteśmy obecni. Jeżeli nic złego się nie wydarzy, to cały rok powinniśmy zakończyć z 2,3 mld zł sprzedaży. Należy równocześnie zaznaczyć, że za wzrost przychodów odpowiada między innymi wyższa sprzedaż tych produktów, które do tej pory nie były naszym podstawowym asortymentem.
[b]Poproszę o przykłady.[/b]
Mówiąc o Inter Carsie, myśli się o dystrybutorze części zamiennych do aut, przede wszystkim mechanicznych, głównie do samochodów osobowych. Teraz mocno rozwijamy sprzedaż produktów związanych z elektronicznymi podzespołami silników. Staramy się rozwijać w innych segmentach rynku, takich jak wyposażenie warsztatów, ogumienie, akcesoria samochodowe, akumulatory. Obiecująco wygląda również sprzedaż olejów samochodowych. Staramy się również rozwijać dystrybucję i serwis motocykli – jesteśmy przedstawicielem marki Triumph.
[b]Czy w ramach zagranicznej ekspansji Inter Cars myśli o wejściu na kolejne rynki?[/b]