To niewiele, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że od początku roku papiery Enei na GPW potaniały już o ponad 12 proc., co obniżyło wycenę spółki o ponad miliard, do 9,3 mld zł.
Kursu od tygodni nie wspierał zbliżający się koniec prywatyzacji. Dopiero w piątek po sesji Ministerstwo Skarbu Pań- stwa ogłosiło, że ostatecznie zamyka prywatyzację bez wyboru inwestora.
„Wszystkie złożone oferty zostały poddane dogłębnej analizie, a czas trwania transakcji został wydłużony ze względu na intensywne negocjacje dotyczące priorytetów operacyjnych i inwestycyjnych. Pomimo złożonych ofert minister skarbu nie zdecydował się na ich przyjęcie, ponieważ nie spełniały one stawianych warunków” – podał resort w komunikacie.
W związku z tym na powrót do negocjacji nie mają co liczyć również dwa podmioty, które oczekiwały na kolejną szansę – Kulczyk Holding oraz czeski EP Holding.
Resort spodziewa się, że teraz Enea przyspieszy inwestycje.