Wakacje kredytowe Sfinksa

Sfinks Polska, zarządzający sieciami restauracji Sphinx, Wook i Chłopskie Jadło, podpisał ostateczne porozumienie z bankami wierzycielami, którego celem jest restrukturyzacja ok. 100 mln zł zadłużenia

Aktualizacja: 23.02.2017 13:14 Publikacja: 21.09.2011 11:26

Wakacje kredytowe Sfinksa

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz Rafał Guz

Na jego mocy Raiffeisen umorzy ok. 3 mln zł, stanowiące 35 proc. długu restauracyjnej spółki względem tego banku, po uprzedniej spłacie pozostałej części ok. 5,7 mln zł do końca września br. Środki te mają pochodzić z ostatniej emisji serii J, w której spółka zebrała 40,8 mln zł.

Względem pozostałych wierzycieli – banków PKO BP i ING Banku Śląskiego – Sfinks przez kolejne 3 lata ma regulować tylko odsetki, a kapitał spłacić w ciągu kolejnych 5 lat – do końca września 2019 r. W porozumieniu znalazły się też zapisy na temat możliwości konwersji tych długów na akcje spółki w ciągu 3 lat i udzielenia pożyczki przez jej prezesa Sylwestra Cacka do kwoty dokonanej spłaty w Raiffeisen, by spółka w razie potrzeby mogła skorzystać z dodatkowych środków na rozwój. – Udało nam się wynegocjować z bankami jeszcze lepsze warunki niż zakładały porozumienia wstępne. Dzięki umorzeniu części długu zyskamy dodatkowe kilka milionów na rozwój sieci i będziemy mieć możliwość ewentualnego skonwertowania pozostałej części zadłużenia na nasze akcje. A to pokazuje, że banki dobrze oceniają spółkę – twierdzi Sylwester Cacek, prezes Sfinksa.

Kropla w morzu

Analitycy zauważają jednak, że umorzona część długu to zaledwie kropla w morzu. – Pozytywną informacją jest fakt, że Sfinks do 2014 r. otrzymał swojego rodzaju wakacje kredytowe. Umożliwi mu to złapanie oddechu, bo w spółce zostaną pieniądze na przyspieszenia tempa rozwoju. Nie spodziewam się jednak, by w przyszłości wierzyciele byli zainteresowaniu konwersją długu na akcje – twierdzi Marcin Stebakow, analityk z BM BDM.

Jego zdaniem spółka powoli zaczyna wychodzić na prostą. – Obniża koszty przez przejście na system dostaw centralnych, a także zredukowała koszty ogólnego zarządu. Po pierwszym półroczu widać już dodatni wynik brutto na sprzedaży, ale strata operacyjna i na poziomie netto mimo że mniejsza niż w 2010 r. wciąż jest – ocenia Stebakow. Faktycznie w I półroczu przychody spółki wzrosły o 11 proc., do 83,5 mln zł, zysk brutto na sprzedaży wyniósł 3,6 mln zł wobec takiej samej straty rok temu, a strata netto została zredukowana o połowę, do 8,1 mln zł. – Dopiero wyniki pierwszego półrocza 2012 r. powinny pokazać pewną tendencję. To jaka ona będzie jest uzależnione od tego, czy nowootwarte restauracje i lokale w nowym koncepcie express przyjmą się na rynku – podkreśla Stebakow.

Jak twierdzi Mariola Krawiec-Rzeszotek wiceprezes Sfinksa odpowiedzialna za rozwój franczyzy i nowe inwestycje każdy z pięciu uruchomionych testowo lokali express powinien być rentowny po 12-miesięcznym okresie testowym. – Do momentu zakończenia testów nie będziemy na razie otwierać kolejnych expressów – zaznacza Krawiec–Rzeszotek.

W tym roku Sfinks otworzył 13 restauracji. Obecnie trwają przygotowania do uruchomienia siedmiu kolejnych. Na pytanie jak ma wyglądać tempo rozwoju sieci Krawiec Rzeszotek odpowiada: - W tym roku prawdopodobnie uda się otworzyć ponad 20 lokali, być może do 30. W kolejnych latach chcemy utrzymać takie tempo wzrostu. Jestem daleka od deklarowania konkretnych liczb – podkreśla Krawiec-Rzeszotek.

Teraz czas na Chłopskie Jadło

Spółka planuje też ekspansje na rynki zagraniczne. Opracowuje właśnie model dla masterfranczyzobiorcy, który będzie rozwijał sieć poza Polską. W tej chwili rozmawia z Węgrami i Czechami.

– Te kraje mają być dla nas poligonem. Dopiero potem pomyślimy o innych kierunkach ekspansji – mówi Cacek. Równolegle trwają prace nad nową koncepcją dla Chłopskiego Jadła. Szczegóły spółka przedstawi w IV kw. Na razie wiadomo, że restauracje te będą pozycjonowane w segmencie casual dining a nie premium, a spółka będzie chciała do nich przyciągnąć młodszą klientelę od 25 lat. – Teraz większość gości to osoby w przedziale 35 plus, głównie zagraniczni turyści – twierdzi Cacek.

- Chłopskie Jadło jest tematem dla nas najtrudniejszym, bo do tej pory sieć ta była zaniedbywana przez kolejne zarządy spółki. Angażując się w spółkę stwierdziłem jednak, że nie ma sensu równolegle pracować nad rozwojem wszystkich marek. Skupiliśmy się na najcenniejszych aktywach, czyli markach Sphinx i Wook. Teraz przyszedł czas na Chłopskie Jadło, bo ta sieć ma w sobie także bardzo duży potencjał - stwierdził Cacek.

Handel i konsumpcja
Na Allegro sprzedający. Druga fala wyprzedaży?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Handel i konsumpcja
Upadła Manufaktura Piwa Wódki i Wina. Palikot w areszcie. Czy to początek końca?
Handel i konsumpcja
Rainbow Tours: Akcjonariusz sprzedaje akcje w ABB. Kurs w dół
Handel i konsumpcja
Kwartalne wyniki LPP rozczarowały. Analityk: LPP zaczyna ścigać się z CCC
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Handel i konsumpcja
Pepco Group próbuje powstać z kolan
Handel i konsumpcja
Szef Protektora szuka pieniędzy