Decyzję o odwołaniu prognoz producent makaronów i dań gotowych tłumaczy niekorzystną sytuacją na rynku surowców, m.in. dużymi wahaniami cen zbóż, owoców i warzyw oraz wyższymi od przewidywanych cenami mąki po tegorocznych żniwach. Na odwołanie planów wpływ ma też wzrost kursu euro.
– Ze względu na wahania cen surowców i kursów walut nie jest możliwe precyzyjne przewidzenie całorocznego wyniku – tłumaczy Paweł Nowakowski, prezes Makaronów Polskich. Spodziewa się, że wyniki za drugie półrocze będą lepsze od tych z pierwszej części roku, kiedy spółka była 0,3 mln zł na minusie. – Po całym roku firma powinna mieć dodatni wynik netto – dodaje prezes.
W drugim półroczu Makarony Polskie mają pracować nad poprawą marż. Spółka chce tak kalkulować ceny wyrobów, by z każdej umowy z odbiorcą mieć marżę EBITDA na poziomie ok. 11 proc. Zarząd chce skończyć w październiku negocjacje ostatnich umów na dostawy na kolejne 12 miesięcy.
Adam Kaptur, analityk z DM Millennium, przewiduje, że spółce uda się zakończyć ten rok na plusie. – Makarony Polskie dopiero w drugim półroczu odczują wprowadzone w pierwszej połowie roku podwyżki cen swoich produktów. Oprócz tego końcówka roku dla większości firm spożywczych jest okresem zwiększonej sprzedaży – podkreśla Kaptur.
Jednak jego zdaniem spółka opublikowała w marcu zbyt optymistyczne prognozy. – Już wtedy można było przewidzieć, że ceny surowca nie będą stabilne. Ich podwyżki zaczęły się bowiem w drugiej połowie ubiegłego roku – twierdzi analityk.