Jago walczy o przetrwanie

Dystrybutor mrożonek i lodów próbuje nakłonić największych wierzycieli-producentów do stworzenia wspólnego biznesu

Aktualizacja: 24.02.2017 02:12 Publikacja: 02.12.2011 02:55

Jago walczy o przetrwanie

Foto: GG Parkiet

Plany restrukturyzacji Jago, które na początku listopada wnioskowało o upadłość układową, napotykają kolejne przeszkody. Niedawno część sprzętu chłodniczego i samochodów została zabezpieczona przez wierzycieli. Teraz spółka ma problem z ustaleniem, jakim majątkiem w ogóle dysponuje.

Próby utrzymania spółki

W tych okolicznościach zarząd Jago negocjuje warunki układu z producentami, którzy są głównymi wierzycielami spółki. Dług sięga 30 mln zł. By zaspokoić ich roszczenia, chce sprzedać część sprzętu chłodniczego i samochodów, a pozostały majątek wykorzystać do stworzenia biznesu razem z kontrahentami. – Gdybyśmy zbyli wszystko, to Jago przestałoby istnieć, a nam zależy na  uzdrowieniu firmy – mówi Grzegorz Winogradski, prezes Jago.

Potrzebna jest pomoc prokuratury

 

Dlatego rozmawia z producentami o ich wejściu do akcjonariatu spółki. – Część długu planujemy zamienić na papiery Jago. Nie mogę ujawnić wartości emisji, bo jest ona przedmiotem układu i musi się na nią zgodzić większość wierzycieli – zaznacza Winogradski.

Trafiony pomysł, ale...

Zdaniem Macieja Niebrzydowskiego, pełnomocnika Elżbiety Sjoeblom (ma ok. 10 proc. akcji), pomysł stworzenia biznesu wspólnie z producentami jest trafiony. – Gdyby stali się wspólnikami Jago, mieliby realny wpływ na politykę dystrybucyjną swoich wyrobów. Ale ten projekt może napotkać przeszkody, bo takie spółki jak Hortex, Unilever, Nestle czy Algida, wobec których Jago ma największe zobowiązania, konkurują ze sobą na rynku. Jeśli będą chciały współpracować, to tylko chwilowo – podkreśla Niebrzydowski.

Widmo likwidacji

Marcin Stebakow z DM Banku BPS ocenia, że w tej chwili ryzyko likwidacji spółki jest bardzo duże. – Nawet jeśli Jago zrobiłoby emisję dla producentów-wierzycieli, to pozostaje pytanie, czy byliby oni zainteresowani objęciem papierów po 1 zł (Jago ma zgodę na emisję 33,3 mln akcji po 1 zł – red.), kiedy na rynku można je kupić po 25 groszy – ocenia Stebakow. Argumentuje, że przy niewielkich marżach na działalności dystrybucyjnej producentom bardziej opłaca się podpisanie umów z Eurocashem czy należącym do Emperii Tradisem. – Będą wtedy mieli zapewniony zbyt bez kosztów stałych oraz zbędnego ryzyka, że biznes następnego dnia upadnie – wyjaśnia Stebakow. Uważa, że Jago nie oferuje przyszłym udziałowcom nic poza stratami.

Na koniec września kapitały własne Jago wynosiły 23,5 mln zł, aktywa trwałe – 91,2 mln zł, a zobowiązania długoterminowe – 38 mln zł. Strata sięgała  13?mln zł.

 

[email protected]

Handel i konsumpcja
Upadła Manufaktura Piwa Wódki i Wina. Palikot w areszcie. Czy to początek końca?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Handel i konsumpcja
Rainbow Tours: Akcjonariusz sprzedeje akcje w ABB. Kurs w dół
Handel i konsumpcja
Kwartalne wyniki LPP rozczarowały. Analityk: LPP zaczyna ścigać się z CCC
Handel i konsumpcja
Pepco Group próbuje powstać z kolan
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Handel i konsumpcja
Szef Protektora szuka pieniędzy
Handel i konsumpcja
Pepco Group wreszcie zyskuje po wynikach