Gdyby po takiej właśnie cenie sprzedała 120 mln akcji w szykowanej ofercie, pozyskałaby 44,4 mln zł. O podwyższeniu kapitału będzie decydować NWZA zwołane na 5?września.
W projektach uchwał jest też emisja do 2,5 mln akcji dla menedżerów. Warunkiem ich przyznania będzie m.in. zawarcie układu z wierzycielami i zatwierdzenie go przez sąd oraz zmniejszenie o 40 proc. zadłużenia, wskazanego we wniosku o upadłość z 10 lipca 2012 r.
Bomi miało uchwalić podobną emisję już 13 lipca, ale wówczas nie było jeszcze decyzji sądu w sprawie upadłości i uchwałę zdjęto z porządku obrad. Wtedy jednak przyznanie akcji nie było obwarowane żadnymi warunkami brzegowymi (a cena akcji była dużo niższa od rynkowej), co nie spodobało się rynkowi. Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych przygotowało nawet alternatywny projekt uchwały. Jak zapatruje się na najnowszą propozycję handlowej spółki?
– Na pewno jest to krok w oczekiwanym kierunku. Niemniej podtrzymuję wcześniejsze stanowisko, że wśród warunków emisji powinno być także zakończenie sukcesem procesu restrukturyzacji. Tak, aby spółka ponownie osiągnęła próg rentowności – mówi Piotr Cieślak, wiceprezes SII.
Bomi od ponad dwóch lat boryka się z głębokimi problemami. Kilkanaście dni temu sąd zatwierdził upadłość układową spółki. Zgodnie z zapowiedziami zarządu do układu zgłoszono wierzytelności o wartości ok. 220 mln zł. W uzasadnieniu uchwał na zbliżające się walne zgromadzenie podano, że uprawnionymi do objęcia emitowanych papierów mogą być w szczególności aktualni wierzyciele spółki oraz osoby udzielające środków finansowych, a w przypadku emisji obligacji – obligatariusze.