– Prowadzimy teraz niezaawansowane rozmowy z trzema firmami produkcyjno-handlowymi z Niemiec, których przychody to 30–50 mln euro rocznie. Przyglądamy się też mniejszym producentom kosmetyków na polskim rynku. Status spółki publicznej pomoże nam w rozmowach. W razie akwizycji rozważamy różne metody jej sfinansowania – dodaje Wójcikowska.
Polski producent kosmetyków i chemii gospodarczej specjalizuje się w produkcji artykułów sprzedawanych głównie pod markami własnymi sieci handlowych. Obecnie udział eksportu w przychodach firmy stanowi około 30 proc.
Od piątku do poniedziałku trwało budowanie księgi popytu na akcje Global Cosmed. Cenę, po jakiej można składać deklaracje nabycia, ustalono na 1,55–2 zł za walor. Dzisiaj zostanie przedstawiona cena emisyjna. Global Cosmed oferuje 10 mln akcji serii D. Inwestorom instytucjonalnym oferowanych jest 8 mln walorów, a w transzy otwartej 2?miliony.
Przy cenie maksymalnej wpływy netto z oferty sięgną 18,8 mln zł. Mają zostać przeznaczone na budowę mieszalni automatycznej z zapleczem magazynowym oraz na oczyszczalnię ścieków. – Na jednym z kluczowych etapów procesu produkcyjnego zbliżamy się obecnie do wykorzystania 100 proc. mocy. Liczymy, że inwestycje pozwolą dwukrotnie zwiększyć nasze moce produkcyjne i o 5–10 proc. obniżyć koszt produkcji – mówi Wójcikowska. Planowany termin zakończenia wszystkich inwestycji to I kwartał przyszłego roku.
Gdyby inwestorzy objęli wszystkie oferowane walory, kapitalizacja firmy wyniosłaby od 61 mln zł do 78 mln zł. W podwyższonym kapitale w rękach nowych inwestorów znalazłoby się 25,6 proc. akcji. Obecnie jedynym właścicielem Global Cosmed jest Blackwire Ventures, należące do Andreasa Mielimonki, który jest również przewodniczącym rady nadzorczej spółki z Radomia.