Polskie Jadło: Kurs tąpnął w ślad za decyzją o likwidacji

Sąd uznał, że restauracyjna spółka nie ma szans na zawarcie układu z wierzycielami. Zarząd jeszcze nie wie, czy odwoła się od tej decyzji.

Aktualizacja: 16.02.2017 01:29 Publikacja: 26.01.2013 05:00

Polskie Jadło: Kurs tąpnął w ślad za decyzją o likwidacji

Foto: GG Parkiet

Jeszcze w piątek rano akcje Polskiego Jadła drożały o ponad 10 proc. Gdy przed południem na rynek trafiła informacja o decyzji sądu w sprawie upadłości likwidacyjnej spółki, inwestorzy w panice zaczęli wyprzedawać akcje. Kurs po południu spadał o prawie 37 proc., do 0,12 zł.

Sąd wyznaczył Dariusza Sitka na syndyka masy upadłości oraz Elżbietę Brzozowską na sędziego komisarza.

Inwestorzy mieli nadzieję, że sąd przychyli się do wniosku zarządu spółki, który pod koniec września wystąpił o upadłość układową. Jednak wydaje się, że decyzja sądu nie jest dużym zaskoczeniem. Prezes i największy udziałowiec Jan Kościuszko sygnalizował, że czas działa na niekorzyść, a działalność spółki jest sparaliżowana.

Czy w obecnej sytuacji inwestorzy mają szansę na odzyskanie swoich pieniędzy? Jak podkreśla Piotr Cieślak, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, na to pytanie na razie nie da się odpowiedzieć. – Jest wiele niewiadomych. Na razie postanowienie jest nieprawomocne – zauważa. Na razie nie wiadomo, czy Polskie Jadło będzie się od decyzji sądu odwoływać. – Nie podjąłem jeszcze decyzji w tej sprawie – powiedział nam w piątek Kościuszko.

Polskie Jadło zadebiutowało na GPW w 2008 r. Akcje w ofercie sprzedawało po 6,5 zł. Od kilku lat borykało się z głębokimi problemami. Spółką zainteresowało się SII, gdyż ma zastrzeżenia m.in. do polityki informacyjnej zarządu. Kontrowersje budzi szczególnie sprzedaż akcji przez Kościuszkę i jego syna wiosną ub.r. –  gdy ze spółki płynęły jeszcze dobre wieści.

Jesienią umowy firmie wypowiedziały Bank Pocztowy i BNP Paribas. W przypadku tego ostatniego chodziło o kredyt we frankach szwajcarskich.

Zanim na rynek trafiły złe wieści, do spółki wszedł znany inwestor Krzysztof Moska. Teraz to drugi – po Kościuszce – największy akcjonariusz w krakowskiej firmie. Początkowo zanosiło się na owocną współpracę pomiędzy nimi, ale obecnie toczą ostry spór.  30?stycznia odbędzie się NWZA, które może podjąć decyzje w sprawie zmian we władzach spółki. Moska zamierza przekazać SII upoważnienie do głosowania ze swoich akcji.

Handel i konsumpcja
Kwartalne wyniki LPP rozczarowały. Analityk: LPP zaczyna ścigać się z CCC
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Handel i konsumpcja
Pepco Group próbuje powstać z kolan
Handel i konsumpcja
Szef Protektora szuka pieniędzy
Handel i konsumpcja
Pepco Group wreszcie zyskuje po wynikach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Handel i konsumpcja
Analitycy: to był dobry kwartał dla LPP
Handel i konsumpcja
Kernel wygrał w sądzie, ale nie przesądza to o delistingu