Nie wiadomo, czy stanie się to razem z publikacją raportu za IV kwartał 2012 r., którą zaplanowano na 1 marca.
Kluczowym elementem nowej strategii będzie własna logistyka. To właśnie dlatego kilka dni temu Stokrotka z grupy Emperii wypowiedziała umowę Tradisowi należącemu do Eurocashu. – Nie wykluczamy dalszej współpracy z Eurocashem, jak też innymi dystrybutorami przy wykorzystaniu już nowych rozwiązań logistycznych Stokrotki – mówi Dariusz Kalinowski, wiceprezes Emperii. Podkreśla, że wypowiedzenie umowy nie będzie miało żadnych negatywnych konsekwencji dla Stokrotki.
Nie pozostanie jednak bez wpływu na wyniki Eurocashu. Analitycy KBC Securities oszacowali, że z powodu wypowiedzenia umowy przez Stokrotkę Tradisowi Eurocash najprawdopodobniej straci w 2013 r. około 2 proc. przychodów oraz niecały 1 proc. EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja). Może też mieć w przyszłości mniejszą siłę przetargową w negocjacjach z dostawcami. Plusem w krótkim terminie może natomiast być uwolnienie części kapitału obrotowego.
Niezależnie od tego, jakie informacje trafiają na rynek, kurs Eurocashu systematycznie idzie w górę. Po dynamicznych zwyżkach w ubiegłym roku, w tym akcje zyskały już kolejne 16 proc. Tymczasem akcje Emperii zachowują się gorzej niż rynek. Od początku stycznia potaniały o 3,4 proc., podczas gdy WIG obniżył się o 2,6 proc.
Co ciekawe, analiza wydawanych w ostatnich tygodniach rekomendacji wskazuje, że to Eurocash ma większy potencjał wzrostu. Średnia cena docelowa dla jego akcji to 58 zł, a dla Emperii 57,4 zł. To oznacza prawie 14-proc. potencjał wzrostu dla Eurocashu i około 2-proc. dla Emperii w stosunku do obecnych wycen. Warto jednak zwrócić uwagę na dużą rozbieżność w szacunkach analityków – szczególnie w przypadku Eurocashu. Według niektórych rekomendacji akcje tej spółki są warte niewiele ponad 50 zł. Jednak są i takie, gdzie cenę ustalono na grubo ponad 60 zł.