Ale wczoraj notowania świeciły na czerwono. Po południu kurs spadał o 4 proc. do 260 zł. Niewykluczone, że rynek liczył na lepsze wyniki za IV kwartał. Przychody były wprawdzie zgodne z oczekiwaniami analityków, ale zyski okazały się niższe.

Jednak cały 2012 r. był dla spółki udany. – Poprawiła zysk brutto o 21 proc. r./r., dlatego oceniam wyniki bardzo dobrze. Poprawa wynikała z wysokiej dynamiki przychodów, pomimo rosnących kosztów budowania zaplecza dla nowych produktów niezwiązanych ze sportem, które nie generują jeszcze przychodów – mówi Kamil Szlaga, analityk KBC Securities. W 2013 r. spodziewa się dwucyfrowej poprawy przychodów i zysków.

W 2012 r. skonsolidowana sprzedaż Benefit Systems wzrosła do 320 mln zł z 245 mln zł w 2011 r. Sama spółka matka zwiększyła obroty o 29 proc. do ponad 292 mln zł. Z kolei jej zysk netto urósł o 41 proc. do 34,3 mln zł.

W minionym roku Benefit po raz pierwszy podzielił się z akcjonariuszami zyskiem. Wypłacił 6 zł na akcję. Zasygnalizował, że w kolejnych latach może wypłacać co najmniej 50?proc. zysku. Biorąc pod uwagę jednostkowy wynik spółki za 2012 r. i aktualną liczbę akcji, dałoby to ponad 7 zł na jeden walor. Zdaniem analityków planowane inwestycje, w tym przejęcie udziałów w firmie MyBenefit, nie powinny negatywnie przełożyć się na wysokość dywidendy.

Podstawowym źródłem przychodów Benefit Systems jest sprzedaż karty MultiSport. Popyt na nią rośnie – szczególnie w grupie małych i średnich przedsiębiorstw, które odpowiadają za coraz większą część przychodów giełdowej spółki. – Nadal będziemy inwestować w nasze nowe produkty, tj. program MultiLunch, platformę BenefitDeals oraz program MultiTeatr. Kontynuować będziemy także rozwój czołowych programów z obszaru sportu i rekreacji, czyli karty MultiSport Plus oraz FitProfit – mówi James Van Bergh, prezes spółki. Na koniec 2012 r. zatrudniała ona 401 osób, czyli o prawie 38 proc. więcej niż rok wcześniej.