Polska czerwoną strefą. Przecena dotyka spółki z GPW.
Akcje restauratorów w dół
W piątek dobowa liczba nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem przekroczyła 13,6 tys. W czwartek było to 12,1 tys., w środę 10 tys. – Dziś jesteśmy w zupełnie innym miejscu niż miesiąc temu – stwierdził premier, ogłaszając, że od soboty cała Polska zostanie objęta tzw. czerwoną strefą. Zwrócił uwagę, że niektóre państwa jak np. Czechy już wcześniej zdecydowały o wprowadzeniu tzw. lockdownu. – Druga fala koronawirusa uderzyła w kraje europejskie z podobną siłą. W Polsce liczba zakażeń sięga około 160 na 100 tys. mieszkańców, czyli podobnie do europejskiej średniej – mówił Mateusz Morawiecki.
Morawiecki ogłosił w piątek m.in., że od soboty lokale prowadzące działalność gastronomiczną zostaną zamknięte, jednak – podobnie jak wiosną – będą mogły funkcjonować, oferując posiłki z dostawą. Premier zapowiedział, że restrykcje te zostają wprowadzone na dwa tygodnie, a ich przedłużenie będzie zależne od dobowej liczby zakażeń.
– Realizuje się właśnie czarny scenariusz i możemy się spodziewać, że w przyszłym tygodniu dzienna liczba zakażeń może sięgać 20–25 tys. – dodał Adam Niedzielski, minister zdrowia.
Morawiecki przyznał, że branże gastronomiczna i fitness zostaną najmocniej dotknięte obostrzeniami. – W bardzo krótkim czasie, mierzonym w godzinach i dniach, zaproponujemy program wsparć dla tych branż – zapowiedział premier. – Na wniosek kilku stowarzyszeń reprezentujących przedsiębiorców będziemy proponować długoterminowe programy wsparcia tego typu działalności gospodarczej – dodał. Prof. Andrzej Horban, przewodniczący zespołu ekspertów przy premierze, decyzję o zamknięciu lokali gastronomicznych uzasadnił danymi o ogniskach koronawirusa powstałych podczas wesel. Wprowadzenie nowych obostrzeń oznacza także zmiany w handlu. Od soboty będzie obowiązywać limit 5 osób na 1 kasę w lokalach do 100 mkw., a w lokalach powyżej 100 mkw. limit 1 osoby na 15 mkw.