Jak wynika z raportu analityków Banku Pekao, ostatnie 10 lat to prawdziwe złote lata dla branży rolno-spożywczej. W latach 2010-2019 roczna wartość eksportu wzrosła o ponad 160 proc., z 46 do 120 mld zł, w czym duży udział miały państwa Europy Zachodniej. W 2019 r. branża zatrudniała ponad 2,7 mln pracowników, a w 2019 r. Polska stała się szóstym największym producentem i eksporterem żywności wśród państw Wspólnoty.
– Przetwórstwo żywności okazało się być jednym z najbardziej odpornych na skutki pandemii sektorów polskiej gospodarki, jednak brak stabilności zarówno w warunkach funkcjonowania przedsiębiorstw w obszarze sprzedaży, jak i warunków finansowych może mieć negatywny wpływ na kondycję sektora – stwierdził Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności. Jak dodaje, problemy branży rolno-spożywczej, m.in. niepewność związaną z eksportem do Wielkiej Brytanii czy rosnące koszty pracy, to aspekty które spowodują, że najbliższe lata mogą być bardzo trudne.
Zidentyfikowany już dawno, ale wciąż nierozwiązany problem z małą wydajnością wraz z ostatnio wzmagającą się presją na wzrost kosztów pracy oraz rosnącą konkurencją doprowadzają do spadku marż. Wzrost kosztów, wynikający z wprowadzenia m.in. opłat mocowych, deszczowych czy cukrowych, poważnie wpływa na spowolnienie rozwoju sektora. Co warto podkreślić, z biegiem lat rynek Europy Zachodniej, do którego Polska eksportuje najwięcej, czeka stagnacja popytu, dlatego problemów nie rozwiąże – wzorem poprzednich lat – wzrost wolumenów sprzedaży.
Według analityków kluczowymi motorami rozwoju sektora powinny być trzy czynniki: wzrost produktywności, konsolidacja oraz rozwój eksportu na rynki poza UE. Pomimo znacznych nakładów na zwiększenie roli maszyn w produkcji, wydajność pracy w Polsce w tej branży pozostaje znacznie poniżej poziomów państw Europy Zachodniej. Dowodem na to jest fakt, że aby wytworzyć 1 tys. euro produkcji w Polsce poświęcamy 12 godzin, podczas gdy w Holandii jedynie trzy. Konsolidacja mniejszych podmiotów przełożyłaby się na m.in. powstanie marek globalnie rozpoznawalnych oraz zaowocowała poszerzeniem oferty. Rozwój eksportu na rynki trzecie z kolei uniezależniłby Polskę od rynku zbytu, na którym prognozowana jest stagnacja.
Od początku roku indeks WIG-spożywczy spadł o 2,5 proc., do 3,12 tys. pkt. Od marcowej zapaści rynków odrobił wprawdzie 24 proc., jednak dotąd nie wrócił na poziom ponad 3,2 tys. pkt notowany pod koniec lutego.