– Zgodnie z przewidywaniami, kluczowy wpływ na wyniki Helio miał sezonowy wzrost popytu w okresie przedświątecznym. Dodatkowym atutem była również aktywność marketingowo-handlowa, w tym konsekwentnie promowana konsumpcja bakalii w zdrowej diecie – stwierdził zarząd firmy. – Dzięki uzyskanemu efektowi ekonomii skali, rentowność operacyjna poprawiła się dwukrotnie, a wraz z nią wyniki finansowe na poziomie EBITDA i netto. Poprawa efektywności kosztów widoczna była w szczególności w zakresie zużycia materiałów i energii, usług obcych i pozostałych kosztów rodzajowych – dodał zarząd.

Choć firma ma za sobą dobry sezon świąt Bożego Narodzenia, to powtórzenie tak dobrego wyniku podczas Świąt Wielkanocnych nie jest przesądzone. – Rynek jest ciężki, presje cenowe wysokie, a do tego trudne do przewidzenia ewentualne ograniczenia związane z pandemią, w tym m.in. wzrost cen w transporcie międzynarodowym. „Poprzeczkę" zatem stale staramy się podnosić i permanentnie przygotowujemy organizację do dalszego rozwoju. Czy uda się powtórzyć rekord już w najbliższym sezonie? – tego niestety nie wiem i nie mogę obiecać – oznajmił jeszcze w lutym komentując szacunkowe wyniki prezes Leszek Wąsowicz.

W I półroczu 2021 roku obrotowego Helio wygenerowało 143,7 mln zł przychodów, o 20 proc. więcej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Zysk brutto podskoczył o 200 proc. do 9,9 mln zł, a zysk netto – o 205 proc. do niemal 8 mln zł.

Jak podsumował zarząd dystrybutora bakalii, choć z powodu pandemii pojawiają się problemy związane m.in. z łańcuchem dostaw, to nie wpływają one znacząco na funkcjonowanie firmy. Od początku roku kurs urósł o ponad 30 proc. do 15 zł. GSU