W zeszłym roku zwyciężył pan w Parkiet Challenge. Tym razem początek gry był trudniejszy, ale udało się panu wygrać w drugim tygodniu. Jaki ma pan pomysł na pozostałą część gry?
Niestety, okazuje się, że strategia sprzed roku tym razem się nie sprawdza. Sytuacja na polskim rynku jest dużo trudniejsza, a główne indeksy drugi tydzień z kolei zniżkują i to dość wyraźnie. Niestety, przy takiej zmienności, a także prowizjach od transakcji zarobić jest bardzo ciężko. Dlatego lepszym pomysłem wydaje się kupno i trzymanie akcji przez dłuższy czas, a nie daytrading. Trzeba wyłapywać dłuższe ruchy akcji. Z drugiej strony jest to niezwykle trudne przy spadającym rynku. Grę zacząłem od zakupów akcji Allegro, które trzymałem przez mniej więcej tydzień. Następnie Allegro zamieniłem na JSW, jednak już pozbyłem się akcji węglowej spółki. Rozglądam się za inną inwestycją, natomiast jak na razie nie mam pomysłu. W dłuższym terminie wierzę w Allegro, jednak konkurs trwa tylko miesiąc.
Indeksy zniżkują w dużej mierze przez banki, napędzane dotąd rosnącymi oczekiwaniami na podwyżki stóp procentowych. Może to tylko korekta?
Pewnie tak i być może banki wrócą do łask wraz ze zbliżającym się posiedzeniem Rady Polityki Pieniężnej, która zapewne zdecyduje się na kolejną podwyżkę stóp. W tym gronie spółek można rozglądać się za jakąś okazją. Zeszły tydzień pokazał, że trzeba być gotowym na dużą zmienność. Przypomnijmy, że np. mBank w jeden dzień osunął się o około 10 proc. Dlatego w grze, która ma swoją specyfikę, może być to ciekawy pomysł.