https://pbs.twimg.com/media/Fzh7rb0WIAI1in-?format=png&name=900x900
Komisja Europejska pracuje nad planem, który mógłby zebrać miliardy euro, wymagając od instytucji finansowych posiadających unieruchomione rosyjskie aktywa przekazania części wypracowanych zysków i wykorzystania ich na odbudowę Ukrainy – pisze Financial Times. Jednak w następstwie obaw zgłoszonych przez Europejski Bank Centralny, Berlin i inne stolice wezwały do dalszej refleksji nad tymi pomysłami.
Wyżsi urzędnicy rządu niemieckiego powiedzieli, że wątpią, czy plan zdobędzie wystarczające poparcie, ponieważ ryzyko prawne jest zbyt wysokie. Urzędnik ministerstwa spraw zagranicznych powiedział, że Moskwa „będzie musiała zapłacić za szkody, które wyrządziła na Ukrainie” i podkreślił, że Niemcy robią „wszystko, co w ich mocy prawnej”, aby zlokalizować i zamrozić aktywa rosyjskich osób i firm objętych sankcjami. Powiedział jednak, że pomysł wykorzystania rosyjskich funduszy na odbudowę Ukrainy rodzi „złożone kwestie finansowe i prawne”.
Otwiera puszkę Pandory – powiedział inny niemiecki urzędnik, dodając, że gdyby UE wzięła pieniądze z rosyjskiego banku centralnego lub czerpała dochody z inwestowania funduszy, stworzyłoby to precedens, do którego inni mogliby dążyć, na przykład roszczenia odszkodowawcze Polski przeciwko Berlinowi za zniszczenia podczas drugiej wojny światowej.