Marta Kępa w Pekao SA pracuje od 10 lat, w dealing roomie od 8. Jest dealerem na rynku pieniężnym. - Zaczęło się od tego, że zobaczyłam serial "Capital City". Bardzo mi się spodobało i postanowiłam spróbować takiej pracy - wspomina.
Jej droga do dealing roomu wiodła przez back office - miejsce, gdzie do "papierowej" obróbki trafiają wszystkie transakcje zawarte przez dealerów. Z kolei Robert Wojciechowski (w dealing roomie 2 lata) najpierw pracował jako analityk. Dziś "siedzi" na rynku obligacji i pochodnych stóp procentowych.
Choć wśród dealerów przeważają ludzie z wykształceniem ekonomicznym, to - jak podkreślają wszyscy - profil ukończonej szkoły jest mniej ważny od osobowości.
- Do tej pracy poszukuje się ludzi o określonych predyspozycjach - mówi Tomasz Zdyb, analityk. Do Pekao SA trafił dwa lata temu. Przyznaje, że z polecenia. - Tutaj bardzo trudno przyjść z ulicy. Raczej nie ma otwartych ogłoszeń - dodaje Jacek Wiśniewski, szef zespołu analiz, który do dealing roomu przeszedł z działu zarządzania akcjami i obligacjami.
- Dla dealera najważniejsza jest dyscyplina myślenia, umiejętność podejmowania decyzji, odporność na stres - wymienia Mariusz Trzpil, z wykształcenia prawnik, były piłkarz ręczny, który teraz dealuje walutami.