Nie istnieją kompleksowe dane statystyczne dotyczące rynku konsultingu w Polsce. Pierwszą próbę jego zbadania podjęło Stowarzyszenie Doradców Gospodarczych giełdowej firmy DGA, konsulting zarządczy w Polsce pojawił się pod koniec lat osiemdziesiątych. Pierwsze lokalne firmy konsultingowe wyłoniły się z uczelni wyższych i naukowych. Były zakładane przez prawników i ekonomistów. Z kolei pierwsze zlecenia były realizowane na rzecz przedsiębiorstw zagranicznych, które w celu uzyskania rejestracji musiały przedstawić władzom polskim odpowiednie biznesplany.
Na początku lat dziewięćdziesiątych firmy konsultingowe rozpoczęły świadczenie usług także na rzecz polskich podmiotów. Obsługiwały zarówno przedsiębiorców, którzy rozpoczynali własną działalność, jak i polskie firmy, w których dokonywały się procesy prywatyzacji, a także urzędy władz centralnych i samorządowych. Liczba realizowanych zleceń była niekiedy imponująca. Firmy konsultingowe, które zazwyczaj zatrudniały kilku naukowców, przeżywały rozwój. Powstanie instytucji gospodarki rynkowej (giełdy czy funduszy inwestycyjnych) sprawiło, że rozpoczęła się gorączka prywatyzacji. W ślad za nią pojawiły się fundusze pomocowe Unii Europejskiej, a firmy Wielkiej Piątki (KPMG, PricewaterhouseCoopers, Ernst & Young, Arthur Andersen, Deloitte & Touche) otworzyły swoje oddziały w Polsce.
Trendy lat 90.
Lata dziewięćdziesiąte to okres przemian. Jak mówi A. Głowacki, można było zaobserwować wówczas kilka trendów. Przede wszystkim liczba firm konsultingu biznesowego zaczęła się stopniowo zmniejszać. Znikały nawet te firmy prywatne, które wcześniej rozwijały się bardzo dynamicznie. Wielu naukowców akademickich wróciło do swoich uczelni. Rozkwit przeżywały natomiast firmy zatrudniające pełnoetatowych konsultantów.
Stopniowo rynek zaczął się różnicować. Firmy doradcze zaczęto dzielić ze względu na działalność, jaką prowadzą, na: audytorskie, prawne, doradztwa personalnego. Podział ten wytworzył się z powodu wymagań klientów, a także regulacji prawnych.