Alchemia chce konsolidować branżę stalową w Europie

WARSZAWA, 2 lutego (Reuters) - Alchemia, spółka Romana Karkosika, która w ostatnich latach przeszła drogę od garbarni skór do wiodącego w Polsce producenta rur, teraz ma aspiracje europejskie. Firma nie zamierza odchodzić zbyt daleko od sektora stalowego i chce stać się ośrodkiem konsolidacji na Starym Kontynencie, mówi prezes spółki.

Publikacja: 02.02.2006 12:55

Cieszący się dużym zaufaniem rynku Karkosik, który wraz z żoną kontroluje prawie 70 procent kapitału Alchemii, jest też głównym udziałowcem notowanych w Warszawie akcji spółek Boryszew i Impexmetal. Boryszew, spółka-matka grupy, typowany jest do rychłego wejścia w szeregi spółek indeksu WIG20.

Łączna wartość giełdowych aktywów biznesmena opiewa na sumę około 4,5 miliarda złotych. Z tego prawie 0,8 miliarda złotych to obecna kapitalizacja Alchemii, której kurs od stycznia 2005 roku wzrósł o 5000 procent.

"Inwestorzy zawsze lubili spółkę. (...) Było to zawsze wiązane z osobą pana Karkosika. (...) To zaufanie wobec jego osoby dyskontują inwestorzy, patrzą, że zawsze z Romanem Karkosikiem się zarabiało i wierzą, że będą dalej zarabiać" - powiedziała wywiadzie dla Reutera prezes Alchemii, Karina Wściubiak.

W 2001 roku Karkosik rozpoczął restrukturyzację Alchemii - ówczesnej Garbarni Brzeg, zmieniając jej profil działalności z garbarni poprzez recykling tworzyw sztucznych do producenta rur, opartego na kupionej kosztem 107 milionów złotych Hucie Batory. "Na pewno Huta Batory, wokół której budowana jest nasza grupa, jest aktywem, które warto dyskontować. Wiem, co się działo w spółce w zeszłym roku i widzę, co się dzieje teraz i uważam, że inwestorzy nie przesadzają w wycenach" - dodała prezes. Przemysł stalowy ma być podstawowym segmentem działalności spółki. Planowana inwestycja w biopaliwa wspólnie ze Skotanem - kolejną spółką z grupy Romana Karkosika - to, jak określiła Wściubiak, "tylko inwestycja finansowa", choć liczona w dziesiątkach milionów złotych.

"Alchemia ma być jednym z trzech filarów tak zwanej grupy Romana Karkosika (...)" - powiedziała prezes Alchemii, zaznaczając, że jej spółka odpowiada za przemysł stalowy, Boryszew za chemię, a Impexmetal metale nieżelazne. Jest też Skotan, który ma się skupić na rynku biopaliw i niedługo zmienić nazwę na Oleochemia. W zamyśle głównego inwestora, Alchemia - obecnie eksportująca 70 procent swojej produkcji za granicę - ma być też ośrodkiem konsolidacji producentów rur w Europie. Nie chce jednak konkurować z magnatami, ale skupić się na rozwoju obecnie podupadających firm, gdzie planuje produkować specjalistyczny asortyment o wysokiej jakości. Produkcja rur stalowych w Polsce opiewa obecnie na 251 tysięcy ton, podczas gdy światowe zapotrzebowanie na wyroby stalowe wynosi 300 milionów ton i w tym roku ma się zwiększyć o 30 milionów ton.

"Huta Batory jest trzecim zakładem w Europie z rocznym potencjałem 70.000 rur bez szwu (...). Chcemy zdominować rynek rur stalowych nie tylko w Polsce, ale i w Europie. (...) Na pewno będziemy chcieli stać się dużą grupą, konsolidującą rynek rur w Europie" - powiedziała Wściubiak.

"Nie zamierzamy jednak budować koncernu na wzór chociażby hinduskiego Mittal Steel czy włoskiego Dalmine - chcielibyśmy oprzeć nasze działania na produkcji niszowej. Skompletować te zakłady w Europie, które mają dobre perspektywy, ale obecnie mają

kłopoty finansowe"- dodała. Spółka chce wydać na akwizycje łącznie 50-300 milionów złotych. Jest zainteresowana kilkoma przedsiębiorstwami, w tym 3 zagranicznymi. W Polsce bardzo Alchemii zależy na przejęciu dwóch walcowni rur - "Jedność" i "Andrzej".

"Interesuje nas południe Europy i producenci bardzo podobni profilem do Huty Batory. Akwizycje planujemy na ten rok. Priorytetem są dla nas spółki polskie" - powiedziała prezes Alchemii.

Spółka nie martwi się o finansowanie. Według Wściubiak, zeszłoroczny zysk netto, który ma być w całości przeznaczony na potrzeby firmy, osiągnął prognozowaną wysokość 39 milionów złotych i w tym roku ma wzrosnąć do 80-100 milionów. Możliwa jest emisja rynkowa, nie powinno być też problemów z uzyskaniem kredytu. "Wiele banków jest gotowych do zlewarowania naszych inwestycji. Wartość możliwego lewaru jest zdecydowanie większa, niż obecne potrzeby spółki. Jeżeli zajdzie konieczność, będzie też emisja" - dodała prezes.

Adrian Krajewski

((Autor: Adrian Krajewski; Redagował: Kuba Kurasz; [email protected]; Reuters Serwis Polski, tel. 22 6539700, RM: [email protected]))

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego