Wskaźnik menedżerów logistyki (PMI), będący miernikiem koniunktury w polskim przemyśle, wyniósł w sierpniu tego roku 53,8 pkt - podała w piątek firma NTC Research. To o 1,2 pkt mniej niż w lipcu i o 1,5 pkt. mniej od czerwcowego szczytu (PMI wyniósł wtedy 55,3 pkt., co było wartością najwyższą od dwóch lat). Wskaźnik informuje o zmianach w produkcji, zamówieniach, cenach wyrobów, czasie dostaw oraz zapasach i jest wyznaczany na podstawie ankiet wysyłanych do menedżerów ponad 300 przedsiębiorstw sektora przemysłowego. Jego wartość poniżej 50 pkt oznacza spowolnienie, a powyżej - przyspieszenie w przemyśle.
Jak mówi Zsolt Papp, ekspert CEMA Economics, wskaźnik PMI pokazuje, że ożywienie postępuje, ale nie przyspiesza. - Spadek jego wartości jest skutkiem mniejszych zamówień krajowych - wyjaśnia. Wskaźnik cząstkowy, który je bada, zmalał w sierpniu o 1,6 pkt i wyniósł 54,3 pkt. Największy spadek, o 5,5 pkt, zanotował wskaźnik kosztów produkcji, co autorzy raportu NTC Research tłumaczą podwyżkami cen metali i surowców energetycznych oraz usług transportowych. - Ma to zresztą potwierdzenie w innych wskaźnikach obrazujących inflację, - dodaje Z. Papp. Jego zdaniem pozytywne natomiast jest to, że zamówienia eksportowe utrzymały tendencję wzrostową oraz fakt, że firmy zainwestowały w większe zapasy, przeczuwając w przyszłości wyższy poziom sprzedaży. Zdaniem autorów dokumentu nie powinien też martwić wskaźnik zatrudnienia, który mimo spadku jest wysoki (wynosi 53 pkt). Produkcja przemysłowa rośnie szesnasty miesiąc z rzędu i jej zwyżka ma solidne fundamenty - dodają.