Do końca roku powstanie spółka na bazie kopalni Bogdanka, Elektrowni Kozienice i energetycznej firmy Enea. Następnym krokiem ma być sprzedaż części akcji skonsolidowanego podmiotu na giełdzie. Taki plan przedstawili związkowcom z Bogdanki eksperci z ministerstw skarbu i gospodarki. Załoga lubelskiej kopalni obawia się wiodącej roli w grupie poznańskiej Enei.
- Dowiedzieliśmy się, że Enea nie będzie dominować, ale poczekamy kilka tygodni na szczegóły - powiedział w piątek "Parkietowi" Józef Przybysz, rzecznik Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjnego w Bogdance. Po niedawnym referendum związkowcy mają przyzwolenie załogi na ewentualne rozpoczęcie strajku w obronie interesów zakładu. Bogdanka, jako jedyna wśród trzech konsolidowanych podmiotów, nie ma dużych zobowiązań kredytowych i od lat przynosi spore zyski (57 mln zł w I półroczu 2006 r.). Protesty załogi związane są m.in. z brakiem pewności, że wydobywany węgiel będzie sprzedawany na wolnym rynku, a nie tylko do Elektrowni Kozienice, która stanie się częścią powstającej skonsolidowanej grupy. Bogdanka produkuje ok. 5,5 mln ton węgla rocznie, a Kozienice kupują ok. 3 mln ton.
Rządowy plan konsolidacji "pionowej" w energetyce zakłada powstanie czterech dużych podmiotów.