Konieczność obrony autonomii Narodowego Banku Polskiego podkreślił w sobotę w Krakowie Leszek Balcerowicz. Szef NBP wziął udział w debacie o stanie państwa "Tygodnika Powszechnego". Jego zdaniem niezależność banku centralnego jest jedynym gwarantem stabilności pieniądza. - Dla rynku jest ona niezbędna jak powietrze. Tymczasem utworzenie Komisji Nadzoru Finansowego i tak znacznie ograniczyło już jego kompetencje - zauważył.
Zdaniem prezesa NBP, w ostatnim czasie co chwilę obserwujemy niepokojące próby upolitycznienia instytucji kontrolujących rynek bankowy. - Dzieje się to pod pozorem budowy silnego państwa. Jak widać pod tym pojęciem kryje się władza silnie skoncentrowana, która zaprzecza idei autonomii urzędów. Nie należy więc temu sloganowi ulegać - zauważył.
Szef NBP odniósł się również do nadmiernych, jego zdaniem, wydatków przewidzianych w projekcie ustawy budżetowej. - Przykład Węgier powinien być dla nas istotnym ostrzeżeniem. Zwiększanie wydatków nieuchronnie prowadzi do katastrofy. Tymczasem przedwyborcza gorączka powoduje, że politycy znów próbują szastać pieniędzmi, zapominając o koniecznej reformie finansów publicznych - powiedziała
Kolejny raz skrytykował powstanie skonsolidowanego nadzoru finansowego. - Największą słabością KNF jest nawet nie to, że ogranicza rolę NBP, tylko fakt, że tworzą ją w większości osoby wybierane przez polityków, które podlegają odwołaniu. Tymczasem dla gospodarki ważne jest, by nadzór był niezależny. Niestety, jego autonomia została zniszczona - ocenił.