Wbrew wcześniejszym planom, zarząd gdańskiego dystrybutora wyrobów hutniczych nie odbył w zeszłym tygodniu serii spotkań z funduszami inwestycyjnymi, zainteresowanymi zakupem akcji w ofercie publicznej. - Uznaliśmy, że nie uda się przeprowadzić konstruktywnych rozmów bez prospektu emisyjnego w ręku. Umówiliśmy się, że spotkania rozpoczną się dzień po zatwierdzeniu dokumentu - mówi Zbigniew Canowiecki, prezes Centrostalu.
Dodaje, że złożony w grudniu prospekt jest na bieżąco uzupełniany zgodnie z wytycznymi Komisji Nadzoru Finansowego. - Urząd uspokoił nas, że do końca lutego prospekt powinien zostać zatwierdzony - mówi prezes Canowiecki. Jego zdaniem, rozmowy z funduszami rozpoczną się więc w pierwszych dniach marca. Akcjami jest podobno zainteresowanych kilkanaście tego typu instytucji.
Gdańska firma chce sprzedać w ofercie publicznej do 30 mln walorów, a zdobyte pieniądze wydać na przejęcia. Inwestorem strategicznym spółki jest Złomrex, kontrolujący 50,4 proc. akcji. Chociaż emisja jest z wyłączeniem prawa poboru, Złomrex zadeklarował, że zamierza zachować pakiet większościowy w spółce.
Tymczasem prezes Canowiecki jest zadowolony z wyników osiągniętych przez Centrostal w IV kwartale 2006 r. W porównaniu z końcówką 2005 r. wypadają o wiele lepiej (patrz wykres). Rok temu nie było takiego popytu na stal.
Gorzej IV kwartał wypada na tle III kwartału. Wtedy przychody były prawie o 7 proc. wyższe, ale zysk ze sprzedaży już o 60 proc. lepszy, a zysk netto o 82 proc. Co się zmieniło, skoro w komentarzu do wyników w obu raportach czytamy w zasadzie to samo (rosnąca koniunktura, nowe kontrakty)?