Kolor pieniędzy

Czy należy zrezygnować z pomysłu powołania do życia stabilnego światowego systemu walutowego?

Publikacja: 23.02.2007 08:27

Odkąd nasi pradziadowie doszli do wniosku, że złoto jest najlepszym towarem do pełnienia funkcji pieniądza, wydawało się, że problem wzajemnych relacji między różnymi walutami nie będzie tematem dogłębnych badań.

Przy założeniu, że władca nie oszukiwał własnych poddanych i nie zmniejszał ilości szlachetnego kursu w monetach, realna wartość danej monety w stosunku do monet bitych przez innych władców była stała i odpowiadała relacji wagowej zawartego w nich złota. Prosty obraz rzeczywistości monetarnej zakłócili rozbójnicy, których istnienie zniechęcało kupców do przewożenia dużych zasobów pieniędzy. Rozwiązaniem był kwit bankowy, który stanowił znak zdeponowanych monet. Dość szybko bankierzy zorientowali się, że kwity bankowe mogą z powodzeniem pełnić samodzielnie funkcje pieniądza, a ich podaż nie musi być równa zgromadzonym zasobom złota. Od czasu do czasu zdarzające się kryzysy bankowe zainteresowały władze państwowe pieniądzem papierowym.

Podatek inflacyjny

Inwencja władz nie poszła w kierunku kontroli podaży pieniądza, ale wrźcz przeciwnie - w kierunku wykorzystania pieniądza papierowego do łatwego finansowania potrzeb wydatkowych państwa.

Apogeum sukcesu pieniądz papierowy osiągnął w czasach rewolucji i wojen. Masowy druk pieniądza przez państwo finansował pęczniejące wydatki rządowe. Wzrost podaży pieniądza, mimo widocznych skutków inflacyjnych, był w rękach państwa o wiele skuteczniejszym instrumentem, niż obligacje wojenne. O nakładaniu dodatkowych podatków bezpośrednich władze nawet nie myślały, trzeba by było bowiem mieć dwie armie, jedną do walki z wrogiem zewnętrznym i drugą do ściągania podatków z własnych obywateli. Dzięki pieniądzowi papierowemu sfinansowano wiele rewolucji, chociaż, o ironio, podatek inflacyjny jest instrumentem najbardziej dotykającym mniej zamożne warstwy społeczeństwa. O ile za pomocą podatków bezpośrednich można bardziej łupić bogate warstwy społeczeństwa, to podatek inflacyjny w postaci gwałtownego wzrostu cen dóbr pierwszej potrzeby doprowadzał na granicę nędzy miejski proletariat. Paradoks historii polegał na tym, że po podatek inflacyjny sięgały władze rewolucyjne, które na sztandarach miały wypisane równość, a nawet i braterstwo. Podatek inflacyjny warto przypomnieć jako memento wszystkim tym, którym jak ość w gardle stoi niezależność władz monetarnych.

Swoboda wyboru

Czasy stabilności politycznej sprzyjały powrotowi idei stałego kursu wymiany między walutami różnych krajów. Swobodna wymiana waluty krajowej na złoto powodowała, że niezależnie od koloru pieniędzy, jego wartość była ściśle zdefiniowana w relacji do złota. Idea systemu stałych kursów walutowych ulegała stopniowej erozji, i dziś nawet Międzynarodowy Fundusz Walutowy, który miał w zamyśle być strażnikiem stabilnych kursów wymiany, oficjalnie zezwala krajom członkowskim na swobodny wybór systemu kursowego. Wybór systemu kursowego nie jest decyzją zerojedynkową, to znaczy wyborem między stałym i płynnym kursem walutowym. Istnieje cały wachlarz systemów kursowych od różnych odmian sztywnego kursu walutowego poprzez jego miękkie wersje aż do kursów płynnych o różnej elastyczności. Kursy supersztywne (hard peg) obejmują z jednej strony proste jednostronnie przyjęcie za walutę własną waluty innego kraju (Czarnogóra), poprzez system izby walutowej (na przykład Litwa, Estonia, Bułgaria). W tym drugim przypadku bank centralny nie prowadzi własnej polityki pieniężnej, a podaż pieniądza zmienia się dokładnie ze zmianami rezerw walutowych banku centralnego. System działa właściwie do momentu, gdy nie następuje masowy odpływ kapitału za granicę. Wtedy gwałtowne zaciśnięcie bazy monetarnej działa zabójczo na gospodarkę, na ogół władze podejmują wtedy decyzję o porzuceniu systemu. Izba walutowa sprawdza się jako system w małych krajach, którego elity polityczne są zdecydowane na promowanie otwarcia własnej gospodarki na zagraniczne wpływy. Liberalny system podatkowy, odpowiedzialna polityka fiskalna, polityczny klimat sprzyjający napływowi obcego kapitału muszą być stałymi elementami polityki kolejno zmieniających się rządów.

Miękkie odmiany sztywnego kursu walutowego (soft peg) rozwinęły się z tradycyjnego kursu sztywnego. Kurs sztywny funkcjonował przy założeniu równolegle prowadzonej własnej polityce pieniężnej. Sztywny kurs, często wprowadzany jako nominalna kotwica w programach polityki antyinflacyjnej, wymagał z czasem stopniowego uelastyczniania. W rezultacie dopuszczano do indeksacji stałego kursu walutowego, a następnie jego swobodnej oscylacji w wyznaczonym przedziale. Dalszym krokiem było poszerzenie przedziału albo indeksowanie granic, w jakich oscylował kurs. Kolejne odmiany soft peg przybliżały zatem ostateczne upłynnienie kursu walutowego.

Przykład Polski

Bardzo dobrym przykładem ewolucji kursowej jest właśnie Polska. Kraj o szalejącej inflacji i wysokim poziomie dolaryzacji stopniowo przeobraził swój mechanizm kursowy i miękko wylądował w systemie płynnego kursu. Chociaż ekonomiści mogą się spierać, czy kurs złotego jest w pełni płynny, czy też ma charakter zarządzanego płynnego kursu, w którym władze dokonują w różnej formie czasowych ingerencji kursowych.

Dla niedowiarków można wprowadzić oddzielną kategorię ścisłego kursu walutowego, który jest kursem płynnym, bez deklarowanych interwencji władz monetarnych, ale wykazującego zadziwiająco małą amplitudę fluktuacji.

Inna perspektywa

Obecne systemy kursowe przypominają trochę zabawki na przyzwoitej świątecznej choince, każdy znajdzie na niej coś odpowiedniego.

Czy w takim razie należy zarzucić ideę światowego, stabilnego systemu kursowego? Na problem należy spojrzeć z innej perspektywy.

Stabilne systemy kursów walutowych pękały, ponieważ niemożliwe było odpowiednie skoordynowanie polityki gospodarczej krajów. Skutecznie działający system oznacza więc wspólnie prowadzoną politykę pieniężną oraz odpowiednio wyznaczone granice prowadzenia polityki fiskalnej. Dziewiętnastowieczna idea stałych kursów musi przekształcić się w pragmatyczną wizję wspólnego obszaru walutowego.

Wspólny obszar walutowy zapewnia te same korzyści, co stałe kursy przy równoczesnej gwarancji stabilności rozwiązania. Świat do "ładu walutowego" musi dążyć stopniowo przez mozolne budowanie grup krajów o właściwej, zapewniającej stabilność charakterystyce ekonomicznej. Korzystanie z dobrodziejstwa wspólnego obszaru walutowego wymaga samodyscypliny gospodarczej i podporządkowania się normom, na jakich wspólny obszar walutowy został zbudowany. W ekonomii, jak zawsze, można dostać coś za coś, należy jednak pamiętać, że są rzeczy ważniejsze, niż kolor własnych pieniędzy.

fot. Andrzej Cynka

Międzynarodowy Fundusz Walutowy

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy