Nie sądzę, żebyśmy chcieli płacić dywidendę. Myślę, że inwestorzy akceptują naszą politykę. Wolą mieć pieniądze na podobne okazje, jak kupno CSS, niż drenować firmę z kapitałów. Wciąż potrzebujemy również środków na rozwijanie produktów. Dodatkowo nie można zapominać o kredycie zaciągniętym na przejęcie Novitusa.
A jakie stanowisko w sprawie podziału zysku będzie rekomendował zarząd Compu? W grupie Prokom, której Państwo jesteście częścią. Z wyniku za 2005 r. wszystkie spółki, oprócz Waszej, wypłaciły dywidendę.
Prokom na razie ma 20 proc. akcji, więc nie ma jeszcze kontroli nad Compem i do walnego zgromadzenia, które będzie decydowało o podziale zysku, ten udział się nie zmieni. Myślę zatem, że nie mamy powodu, żeby zmieniać politykę dywidendową.
Polskie spółki IT coraz śmielej wychodzą za granicę. Jak to wygląda w grupie Comp?
Przyglądamy się temu zarówno z poziomu spółki matki, jak i Novitusa. Są to jednak wstępne przymiarki i nie sądzę, żeby w krótkim czasie coś się wykluło. Proszę pamiętać, że w rozwiniętych krajach Zachodu nie używa się kas fiskalnych. W tej sytuacji rynków zbytu na tego typu urządzenia trzeba szukać w tak egzotycznych krajach, jak państwa afrykańskie, co też Novitus czyni.
A co z produktami z obszaru bezpieczeństwa, które wytwarza Comp? Są w większości dedykowane specjalnie na Polski rynek. Czy można znaleźć nań odbiorców poza naszym krajem?
Proszę pamiętać, że wytwarzanie tego typu urządzeń jest kontrolowane. To nie jest łatwy biznes i nie wiem, czy chcielibyśmy ryzykować problemy na polskim rynku, żeby zaistnieć na innym, na który dopiero wchodzilibyśmy.
Ale nie odpuszczamy całkowicie tego zagadnienia. Nie wykluczam, że nasze produkty mogą na całkiem dużą skalę trafić do krajów, w których działają już inne podmioty z grupy Prokom. Uważałbym, że to byłoby całkiem naturalne.
Ma Pan na myśli Asseco i rynek rumuński?
Tak. Koledzy bardzo dobrze znają naszą firmę i nasze produkty. Więc dlaczego nie?
Niedawno sprzedał Pan część - pakiet 5,8 proc. - posiadanych akcji (obecnie J. Papaj kontroluje 37,82 proc. kapitału - przyp. red) inwestorom finansowym, a wcześniej współpracownikom. Czy przewiduje Pan dalej zmniejszać zaangażowanie? Oczywiście bez uwzględniania zobowNie planuję tego typu operacji w ciągu najbliższego roku.
W grupie Prokom modnym kierunkiem, w ostatnim czasie, jest wprowadzanie kolejnych spółek córek na GPW. Tak robi Asseco, w którego ślady chce iść ABG Ster-Projekt. A co z Compem? Wydaje się, że Safe Computing byłby dobrym kandydatem.
Analizujemy takie rozwiązanie. Do tej pory uważaliśmy, że ze względu na to, że Safe Computing prowadzi komplementarny biznes do naszego, nie ma sensu aż tak akcentować niezależności tej firmy. Przyznaję jednak, że nie pierwszy raz słyszę opinie, że warto rozważyć upublicznienie spółki. Więc może coś w tym jest i należy się zabrać za ten problem?
Dziękuję za rozmowę
fot. Anna Węglewska
Fuzja Compu i CSS zostanie sfinalizowana po wakacjach
Informatyczne spółki od kilku tygodni przygotowują się do połączenia. Na razie Comp, który formalnie będzie przejmującym, nie posiada żadnych akcji CSS. 20-proc. pakiet papierów tej firmy posiada powiązany z Compem Novitus. Do wakacji zwiększy zaangażowanie do 30 proc. Harmonogram fuzji przewiduje, że do końca miesiąca do sądu trafi plan połączenia. Już teraz wiadomo, że udziałowcy CSS w zamian za każdy posiadany papier dostaną po 0,3708 akcji Compu. W piątek walory pierwszej z firm kosztowały 41,95 zł, a drugiej - 113,5,4 zł. Po połączeniu akcjonariusze CSS będą kontrolować ok. 30 proc. kapitału "dużego" Compu. Przed końcem kwietnia biegły ma ocenić plan połączenia. WZA obu podmiotów, które podejmą uchwałę o połączeniu, zostaną zwołane do końca czerwca. Do połowy sierpnia Comp wyemituje walory dla właścicieli CSS, a we wrześniu sąd powinien zarejestrować fuzję obu przedsiębiorstw.