Dwie kancelarie - krakowska Oleś i Rodzynkiewicz oraz warszawska Allen & Overy - przygotowały dla zarządu Interii opinie prawne w sprawie blokady na akcjach portalu, ustanowionej przez RMF na rzecz BRE Banku.
Wśród akcjonariuszy Interii trwa dyskusja, jakie skutki prawne wywołuje blokada. Główne pytanie, na które inwestorzy szukają odpowiedzi, to: czy powoduje ona zmniejszenie głosów przysługujących radiu na walnym zgromadzeniu Interii. Jeśli tak, to nowy właściciel RMF - wydawnictwo Bauer - nie musiałby ogłaszać wezwania na akcje portalu, zapewniające mu osiągnięcie 66 proc. głosów na WZA Interii.
Do polemiki przyłączyła się teraz internetowa spółka, informując, że "zgodnie z dwiema opiniami prawnymi przyjęta przez BRE Bank i RMF FM konstrukcja umowy blokady nie przenosi prawa głosu z zablokowanych akcji na rzecz BRE Bank". Takie zdanie wyraziło już Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych (SII) i prawnik Comarchu.
Dlaczego portal postanowił wziąć udział w polemice? - Zamówiliśmy opinie jako zarząd w trosce o stabilność biznesu spółki - tłumaczył Grzegorz Błażewicz, prezes Interii i były dyrektor marketingu Comarchu, największego akcjonariusza internetowej firmy. Według niego, układ właścicielski jest istotny z punktu widzenia dalszego rozwoju firmy. - Ważne dla nas jest, czy Bauer traktować będzie inwestycję w nasze akcje jako finansową czy też zaangażowanie wydawnictwa przerodzi się w relacje biznesowe - stwierdził G. Błażewicz. Jest też przekonany, że - czy wezwanie będzie, czy nie - Comarch zostanie w spółce. Jego zapewnienia są zbieżne z deklaracjami Janusza Filipiaka, prezesa i największego akcjonariusza informatycznej firmy.
Z opinii prawnych, które zamówiła Interia.pl, wynika, że jeśli Bauer nie wywiąże się z obowiązków, które nakłada na niego - jako podmiot dominujący wobec Brokera FM i RMF - ustawa o ofercie, radiowe spółki nie będą mogły wykonywać głosów z akcji portalu.