Czeska sieć stacji paliwowych Benzina, od czasu włączenia jej do grupy Orlenu, systematycznie zwiększa udziały w rynku. W 2004 r. miała zaledwie 9,6 proc. w sprzedaży paliw, a w zeszłym już 11,8 proc. Jednak do osiągnięcia założonego w strategii poziomu 14-15 proc. wciąż jej daleko. Dlatego też przetarg na 42, bardzo dobrze zlokalizowane i atrakcyjne placówki, działające pod marką Esso, może być dla Benziny nie lada okazją do skokowego zwiększenia udziału w rynku i zdystansowania konkurentów.
Ten sam segment rynku
Gdyby firmie udało się przejąć te stacje, jej sieć zwiększyłaby się do ponad 360 placówek, a udział w rynku sięgnąłby prawie 17 proc. Obecny lider, austriacki koncern OMV, z około 14-proc. udziałem spadłby wtedy na drugą pozycję, a Shell, który ma teraz 12,1 proc., stałby się numerem trzy.
Okazja wydaje się tym większa, że w Czechach pojawił się właśnie kolejny, potencjalnie bardzo groźny konkurent Benziny - właścicielem 44 stacji, należących wcześniej do amerykańskiego koncernu ConocoPhillips, stał się Łukoil. Sieć Jet działa w tym samym segmencie rynku, co stacje pod marką Benzina oraz Esso.
Kilka nieudanych prób