Po przejęciu Ceramiki Gres udział tańszych płytek w sprzedaży samej Nowej Gali ma być zmarginalizowany (teraz wynosi kilkanaście procent). Dzięki temu, zdaniem P. Górnickiego, średnia cena gresu wzrośnie o kilkanaście procent. Teraz wynosi ok. 29 zł w hurcie, czyli 60-70 zł na półkach sklepowych. Wzrosnąć ma też rentowność, bo koszty produkcji pozostaną właściwie na tym samym poziomie. Tańsze płytki produkować będzie Ceramika Gres. Ich średnia cena w sklepie ma wynosić ok. 40-50 zł.
Niebawem kolejne decyzje
Zarząd zapowiada, że na pewno do końca roku podzieli się z rynkiem planami inwestycyjnymi na kolejne lata. Ma dwa pomysły. Pierwszy dotyczy rozpoczęcia produkcji materiałów budowlanych. Jakich - na razie Nowa Gala nie zdradza. Wiadomo jedynie, że nie będzie to armatura ani ceramika sanitarna. - Ale myślimy o produktach, które będziemy mogli oferować klientom, którym sprzedajemy płytki - powiedział P. Górnicki. Chodzi głównie o podmioty działające na rynku budownictwa komercyjnego (biurowce, hotele), bo na tym segmencie skupia się giełdowa spółka.
Jeśli dojdzie do skutku - inwestycja będzie realizowana jako greenfield (budowa zakładu od podstaw) wspólnie z partnerem, ale Nowa Gala ma być w przedsięwzięciu podmiotem wiodącym. Nazwy partnera zarząd na razie nie zdradza. - Prowadzimy rozmowy - powiedział P. Górnicki. Projekt ma pochłonąć kilkadziesiąt milionów złotych. Być może w niewielkiej części finansowany będzie z emisji akcji.
Obecna dobra sytuacja na rynku pozwala też Nowej Gali myśleć o zwiększeniu produkcji (wspólnie z Ceramiką Gres jej moce to obecnie ok. 8,3 mkw. płytek rocznie). Drugim z pomysłów jest właśnie inwestycja w nową linię produkcyjną, która mogłaby stanąć w hali giełdowej spółki w Starachowickiej SSE.
Który z planów inwestycyjnych będzie ostatecznie wdrożony, dowiemy się w ciągu kilku tygodni lub miesięcy. Zarząd podkreśla jednak, że w życie może wejść i jeden i drugi.