Informacje o wejściu giełdowego producenta hydrauliki w branżę deweloperską spowodowała wzrost kursu o 13,7 proc., do 113,6 zł przy wzmożonych obrotach. Z rąk do rąk przeszło 2,3 proc. kapitału. Notowania podgrzała też informacja, że delegacja Ponaru, która pojechała do USA, wytypowała dwie firmy do przejęcia. Zagraniczny nabytek ma docelowo trafić na NYSE lub Nasdaq.
O deweloperce jako o potencjalnym nowym biznesie Ponaru oraz o wizycie w USA pisaliśmy jako pierwsi na początku czerwca.
Ponar Holding, spółka córka giełdowego Ponaru, kupił za 17,43 mln zł firmę Osiedle Krzyżówki, która buduje osiedle mieszkaniowe na warszawskiej Białołęce. Ponar Holding zapłaci za przedsiębiorstwo (wkrótce firma zmieni nazwę na Ponar Development) 5 mln zł w gotówce, a resztę akcjami Relpolu (ma ich 18,7 proc.).
Ponar ma w perspektywie kolejne projekty deweloperskie. Przeznaczy na nie część wpływów z planowanej emisji o wartości 150 mln zł. 29 czerwca odbędzie się walne zgromadzenie w sprawie zatwierdzenia podwyższenia kapitału. Walory mają być sprzedawane z prawem poboru po 5 zł.
Tymczasem pojawiły się kontrowersje w związku z rozliczeniem poprzedniej emisji. Ponar pozyskał 21 mln zł. Kiedy zapytaliśmy spółkę na początku czerwca, jak rozdysponowała pieniądze, okazało się, że 12,5 mln zł zainwestowano w Ponar Lubań, a 4 mln zł zarezerwowano na przejęcie w branży hydraulicznej. Wczoraj w "Pulsie Biznesu" ukazały się odmienne obliczenia: na Ponar Lubań wydano 4,5 mln zł, a 9 mln zł zarezerwowano na akwizycje. Skąd taka rozbieżność? - W związku z przyspieszeniem realizacji projektu na rynku nieruchomości - tłumaczy Robert Oślak, dyrektor finansowy Ponaru Wadowice. Dodaje, że poruszając się w ogólnym budżecie 18 mln zł zarezerwowanych na budowę grupy, firma m.in. pożyczyła 5 mln zł Ponarowi Holding na zakup Osiedla Krzyżówki, wydała 4,5 mln zł na podwyższenie kapitału Ponaru Lubań, a 7 mln zł zarezerwowała na ewentualne dokapitalizowanie Ponaru Silesia oraz sfinansowanie kolejnej akwizycji hydraulicznej.
