Miniony kwartał przyniósł w gospodarce kilka niespodzianek dla ekonomistów. Z największą mieliśmy do czynienia kilka dni temu, gdy Rada Polityki Pieniężnej - wbrew oczekiwaniom rynku - podniosła stopy procentowe.
Zaskoczeni dynamiką
Zaskakująca była również dynamika gospodarki - np. publikowane w maju dane o wzroście PKB w pierwszych trzech miesiącach br. Niespodziewana była wówczas zarówno skala wzrostu konsumpcji prywatnej (zwiększyła się o 6,9 proc., podczas gdy rynek spodziewał się wzrostu o 6 proc.), jak i inwestycji (dynamika wyniosła 29,6 proc. wobec oczekiwanych 25,6 proc.). Te niespodzianki nie pozostały bez wpływu na wyniki naszego cyklicznego rankingu trafności prognoz analityków bankowych. Najlepiej radzili sobie w nim ci, którzy oceniali, że gospodarka jest na bardzo wysokich obrotach. To zaś przekłada się na przyśpieszenie inflacji i wymaga odpowiedniej reakcji ze strony RPP.
Takie podejście miał m.in. najlepiej prognozujący wskaźniki makro w ostatnich miesiącach Michał Dybuła, ekonomista BNP Paribas. Niewiele pomylił się w prognozie PKB w I kwartale (szacował, że wzrost wyniósł 7,5 proc., faktycznie było 7,4 proc., ale rynek spodziewał się 7,2 proc.). Trafnie przewidział podwyżkę stóp procentowych na czerwcowym posiedzeniu RPP.
Waga się zmienia