Przed rozpoczęciem notowań zidentyfikowaliśmy problem techniczny w systemie dystrybucji informacji giełdowych. Został on natychmiast rozwiązany, ale ze względu na konieczność ponownego wprowadzenia zleceń przez członków giełdy, notowania ruszyły o godz. 11.00 - informuje Iwona Sroka, dyrektor Działu Promocji Giełdy Papierów Wartościowych.
[srodtytul]Atak z zewnątrz wykluczony[/srodtytul]
Co było przyczyną awarii? Sprzęt, oprogramowanie czy działania pracownika? Tego przedstawiciele giełdy nie mówią. Dlaczego GPW anulowała wszystkie dyspozycje inwestorów? Czy mogło dojść do nieautoryzowanej ingerencji w arkuszach zleceń? Iwona Sroka zapewnia, że nic takiego nie miało miejsca. - Z całą stanowczością wykluczamy atak z zewnątrz - twierdzi.
- Arkusze zostały wyczyszczone, gdyż obawialiśmy się, że nie wszystkie zlecenia złożone przed usterką mogą być widoczne dla inwestorów. Wyczyszczenie bazy było najbezpieczniejszym sposobem wyeliminowania tego ryzyka - mówi Dariusz Marszałek z GPW.
Czy rzeczywiście przesunięcie startu notowań na godzinę 11.00 było podyktowane oczekiwaniem na ponowne przesłanie zleceń przez domy maklerskie?