Indeks WIG20 po wzroście o 1,9 proc., do 3 821,94 pkt, osiągnął wczoraj historyczne maksimum. Przebiciem poziomu 3800 punktów "pachniało" na rynku już od piątku, 22 czerwca, kiedy warszawskie blue chipy rozpoczęły ponowny marsz w górę po spadkach związanych z dywidendą KGHM-u.
Kolejne ataki strony popytowej zatrzymywały się dotychczas tuż pod linią wyznaczającą poziom 3800 punktów - za każdym razem brakowało wyraźnego sygnału do ataku, a tym bardziej wybijającego się lidera wzrostu.
Takim liderem od ostatniego szczytu stawał się PKN Orlen, ale za każdym razem brakowało wyraźnego wzrostu i wsparcia ze strony pozostałych spółek. Poprzednie maksimum powstało na wykresie indeksu największych spółek 15 czerwca (był to poziom 3815 pkt).
Wczoraj szczyt ten został poprawiony jedynie o kilka punktów, ale pamiętać należy o odjęciu od wartości koszyka 20 największych spółek dywidendy KGHM (WIG20 jest indeksem cenowym). Od poprzedniego szczytu PKN dodał do wartości indeksu blue chipów 26,7 punktu, czyli prawie tyle, ile wynosiła strata wynikająca z wypłaty z zysku miedziowego giganta. Kolejną spółką wspomagającą atak była Telekomunikacja - WIG20 zyskał dzięki niej ponad 15 punktów od poprzedniego szczytu. Na trzecim miejscu znajduje się MOL z 11,64 punktu. Motorem napędowym indeksu były, jak widać, głównie spółki surowcowe i energetyczne. Zachowanie kursów Lotosu i CEZ-u w ostatnich tygodniach przyćmiło sektor bankowy, na który liczyła spora część rynku. Wczoraj ceny akcji banków istotnie jednak podrożały.
Obok rosnącego o niemal 5 proc. kursu PKN Orlen i 2,75 proc. KGHM, największy wpływ na wartość indeksu miały we wtorek akcje PKO BP (wzrost ceny o 1,83 proc.), BPH (+4,32 proc.) i Pekao (+1,34 proc.). Bardzo dobrze na wczorajszej sesji sprawowały się także Polimex Mostostal (+3,2 proc.), Prokom (+3,09 proc.), Lotos (+3,08 proc.), MOL (+2,83 proc.), CEZ (+2,62 proc.) i PGNiG (+2 proc.). Dziwić może brak w tym gronie GTC (kurs spadł o 0,8 proc.). To efekt tego, że nastawienie inwestorów do firm z branży deweloperskiej pogorszyło się. Duży wzrost zaufania do spółek surowcowych, energetycznych i banków daje szansę na ponowne rozpędzenie przez nie indeksu.