Prawie 5 proc. taniały wczoraj akcje zabrzańskiego holdingu budowlanego (ostatecznie kurs spadł o 1,3 proc. do 15,7 zł). Do zniżki mogły się przyczynić doniesienia "Pulsu Biznesu" o złożonym wniosku o upadłość Mostostalu Zabrze. Wczoraj po sesji spółka potwierdziła te informacje. Wnioskodawcą jest belgijska firma Ateliers Vlassenroot, według której giełdowa spółka jest jej winna 6,5 mln zł.

- O wniosku Vlassenroota dowiedzieliśmy się z "Pulsu Biznesu". Wczoraj po południu odebraliśmy go z sądu. To, że taka informacja przedostała się wcześniej do prasy, traktujemy jako sterowane przez Vlassenroota działanie na szkodę Mostostalu Zabrze. W związku z umyślnym niszczeniem naszej reputacji, rozważymy wystąpienie na drogę sądową o odszkodowanie przeciwko Vlassenrootowi - zapowiada Paweł Gaworzyński, dyrektor biura zarządu Mostostalu Zabrze.

O sporze Vlassenroota z zabrzańską firmą pisaliśmy wielokrotnie na łamach "Parkietu". Belgowie stali się wierzycielem MZH w lipcu 2005 roku, odkupując wierzytelności (nominalnie łącznie ponad 28 mln zł) od Banku Millennium. Mostostal twierdzi, że spłacił całą sumę oraz odsetki, z których część kwestionował. - Chciałbym uspokoić wszystkich inwestorów i akcjonariuszy, że nie ma żadnych podstaw do złożenia wniosku o upadłość Mostostalu. Ostatnia transza zobowiązań odsetkowych wobec Vlassenroota została spłacona 9 lipca i nie mamy już żadnych zobowiązań wobec Belgów. Mało tego, zapłaciliśmy im nawet część - naszym zdaniem - nienależnych odsetek - informuje P. Gaworzyński. - Sytuacja finansowa Mostostalu jest bardzo dobra, spłacamy na bieżąco wszystkie nasze zobowiązania. Na koniec czerwca mieliśmy ponad 20 mln zł środków pieniężnych - dodaje dyrektor.