Federacja polskich firm – mrzonka czy sposób na sprostanie konkurencji

Prezes Unibepu Dariusz Blocher widzi w konsolidacji właściwie jedyny sposób, by polskie spółki budowlane nie zostały zmarginalizowane przez potężnych zagranicznych rywali przy wielkich projektach infrastrukturalnych czy patrząc dalej – przy odbudowie Ukrainy. Sam zainteresowany, jak i eksperci oceniają ten scenariusz jako niezwykle trudny do przeprowadzenia.

Publikacja: 19.02.2024 06:00

Spółki co prawda unikają więzów kapitałowych, ale w dużych przetargach często startują w konsorcjach

Spółki co prawda unikają więzów kapitałowych, ale w dużych przetargach często startują w konsorcjach. Fot. mpr

Foto: parkiet.com

Podczas niedawnego panelu dyskusyjnego towarzyszącemu prezentacji raportu Deloitte o wiodących firmach budowlanych w Polsce Dariusz Blocher, prezes Unibepu (a wcześniej szef największej firmy Budimex), rzucił ideę konsolidacji spółek z polskim kapitałem.

– Jest chociażby kilka giełdowych firm, które mogłyby się powymieniać akcjami i uzupełnić się pod względem segmentów działalności. Problem w tym, czy obecni właściciele są gotowi na to, by stworzyć podmiot trochę w stylu amerykańskim, czyli każdy ma pakiet mniejszościowy, nie ma lidera. Połączenie firm nie jest proste, ale uważam, że konsolidacja musi nastąpić, bo jeśli nie, to zostaniemy wyparci przy megaprojektach, przy odbudowie Ukrainy, przez tych wszystkich gigantów azjatyckich – powiedział Blocher.

Zapytaliśmy ekspertów, jak taki scenariusz mógłby zostać zrealizowany.

Mission impossible?

– W kuluarach coraz częściej mówi się o potrzebie konsolidacji rodzimej branży budowlanej, dzięki której wyłoniłby się potężny podmiot z dominującym udziałem kapitału polskiego rzucający wyzwanie największym firmom wykonawczym działającym w regionie Europy Środkowej. Większość dyskusji na ten temat pozostaje jednak w sferze rozważań teoretycznych i nie podążają za nimi konkretne działania – komentuje Damian Kaźmierczak, członek zarządu i główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa. – W budownictwie kluczowa jest skala działalności. Im większa spółka, tym większym potencjałem kadrowym, sprzętowym i finansowym dysponuje, aby skutecznie rywalizować o kontrakty we wszystkich segmentach rynku budowlanego, dokonywać ekspansji zagranicznej, a także rosnąć w segmentach pozabudowlanych, które pozwalają na skokowy wzrost rentowności. Do takiej megafuzji musieliby być głęboko przekonani główni akcjonariusze wiodących polskich spółek budowlanych, które dziś pozostają w rękach prywatnych, jak również mieć konkretny pomysł na dalszy rozwój pod wspólnym sztandarem w następstwie ewentualnej fuzji. Na dziś nie widzę takiej perspektywy – rozkłada ręce.

Kaźmierczak dodaje, że alternatywnym – choć mocno abstrakcyjnym scenariuszem – byłaby konsolidacja dużych firm wykonawczych z dominującym udziałem kapitału państwowego. Skarb Państwa kontroluje chociażby giełdowe Torpol, Trakcję i Polimex Mostostal. – W efekcie powstałby podmiot, który mógłby rywalizować z największymi spółkami budowlanymi w naszym regionie Europy, ale w mojej ocenie byłby to model ze wszech miar niekorzystny dla długofalowego rozwoju polskiej branży budowlanej – mówi Kaźmierczak.

Zdaniem eksperta nie jest wykluczone, że w konsolidację polskiej branży budowlanej włączą się napływające do nas spółki zagraniczne. Dla nowych firm z Chin, Korei czy Turcji przejęcie kilku rodzimych firm z wypełnionymi portfelami zleceń nie stanowiłoby znaczącego obciążenia finansowego, a mogłoby przyczynić się do szybkiego wzrostu udziału w rynku.

Kto z kim i po co?

Wróćmy do koncepcji krajowej federacji. Większość analityków obserwujących giełdowe spółki nie chce podejmować tematu, ale obszernego komentarza udzielił Krzysztof Pado, zastępca dyrektora wydziału analiz i informacji w DM BDM.

Budimex, największa firma budowlana w Polsce, wyceniana jest na 17 mld zł. China State Construction

Budimex, największa firma budowlana w Polsce, wyceniana jest na 17 mld zł. China State Construction Engineering na ponad siedem razy tyle. Fot. mpr

– Spoglądając historycznie, temat przejęć i fuzji na rynku budowlanym, jeśli mówimy o dużych transakcjach, nie jest łatwy. Kilkanaście lat temu mieliśmy próbę budowy dużej grupy wokół PBG i skończyło się to katastrofą. Przy czym był to model skupiony wokół jednego podmiotu, a nie model w miarę równorzędnych partnerów, o którym mówił prezes Blocher. Duże transakcje dotyczyły też np. przejęcia spółki Polaqua przez Dragados czy PNI przez Budimex i także były dalekie od ideału z punktu widzenia kupujących. Jednak to także były klasyczne przejęcia. Model proponowany przez prezesa Unibepu nie był w ostatnich latach „przerabiany” na GPW – przyznaje Pado.

Analityk mówi, że na GPW jest kilka podmiotów z polskim prywatnym kapitałem o kapitalizacji około kilkuset milionów złotych: Dekpol, Elektrotim, Mirbud, Mostostal Zabrze, Pekabex, ZUE i sam Unibep.

– Można czysto hipotetycznie wyobrazić sobie kilka scenariuszy powiązań kapitałowych. Zainteresowanie akwizycjami wyraża wprost Mirbud. Spółka chce się zdywersyfikować m.in. przez zbudowanie ekspozycji na segment kolejowy. Na razie nabyła mały pakiet Torpolu. Na GPW w prywatnych rękach znajduje się ZUE, które ma ekspozycję na obszar kolejowy i tramwajowy, ale trudno byłoby tu mówić o równorzędnej fuzji, różnica w kapitalizacja na niekorzyść ZUE jest duża – mówi Pado.

Inną hipotetyczną konfiguracją mogłoby być połączenie sił przez Mirbud i Unibep, przy czym obecna wartość rynkowa tego drugiego podmiotu jest o połowę niższa.

– Unibep chce szerzej wejść w segment infrastrukturalny, co przez ostatnie lata udało się Mirbudowi. Z kolei alians z Unibepem mógłby dać Mirbudowi dywersyfikację w budownictwie przemysłowym czy energetycznym. Obie grupy posiadają działalność deweloperską, która uzupełnia się geograficznie. Przypuszczalnie łatwiej byłoby także zbudować wspólnie kompetencje w dziale kolejowym. Pytanie, jak miałaby wyglądać współpraca osób o tak silnych osobowościach w obu podmiotach – wskazuje Pado.

Zbliżoną wartość rynkową mają Elektrotim i Mostostal Zabrze. – Elektrotim ma dość rozdrobniony akcjonariat, a druga z wymienionych firm dysponuje obecnie znaczną gotówką. Mostostal ma zbudowany przyczółek w segmencie usług elektroinstalacyjnych (spółka Elektro). Wydaje się, że w kolejnych latach będzie to część rynku o dużych nakładach, więc profil Elektrotimu mógłby teoretycznie pasować do Mostostalu. Jednocześnie jednak zarząd spółki w ostatniej strategii zastrzegł, że interesują go raczej tylko małe przejęcia, więc powyższy scenariusz raczej nie wchodzi w grę – ocenia Pado.

Zdaniem analityka ciekawy podmiot mógłby powstać z połączenia Dekpolu, Unibepu i Pekabexu. – Ich działalność częściowo się pokrywa, ale jednocześnie dość ciekawie uzupełnia. Dodatkowo każda z tych spółek posiada rozwinięte kompetencje czy działy, które są w kręgu zainteresowania pozostałych – podkreśla Pado.

– Unibep ma mocno rozwinięte generalne wykonawstwo i dostęp do klientów, dla których ciekawą opcją mogłyby być prefabrykaty betonowe Pekabexu. Dekpol chce rozwijać dział prefabrykacji, ale wymaga to znacznych nakładów kapitałowych. Z kolei Unibep i Dekpol mają uzupełniające się geograficznie działalności deweloperskie, gdzie potencjał chciałby zwiększyć Pekabex. Unibep ma kompetencje w infrastrukturze drogowej, których nie posiadają pozostałe dwie spółki. Dodatkowo zakres geograficzny wszystkich trzech podmiotów dość dobrze się uzupełnia. Taki połączony podmiot pokryłby szeroki zakres rynku budowlanego, brakowałoby mu rynku kolejowego, ale tu pozostaje jeszcze wspomniane ZUE – dodaje.

Pytanie jednak, czy takie połączone podmioty byłyby w stanie realnie wygenerować synergie, ile czasu zajęłoby poukładanie biznesów czy określenie docelowego modelu zarządzania.

– Być może z punktu widzenia głównych akcjonariuszy łatwiej jednak rozwijać się organicznie czy przez małe akwizycje i budować kompetencje krok po kroku. Jednak inwestorzy na GPW także mogą mieć dylemat: z jednaj strony duży podmiot o potencjalnie większej płynności, ale z drugiej brak możliwości dywersyfikacji kapitału między różne spółki – podsumowuje Pado.

Budownictwo
Rynek mieszkaniowy czeka na obniżki stóp. To okazja?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Budownictwo
Huśtawka nastrojów na pierwotnym rynku mieszkaniowym
Budownictwo
BM mBanku poleca akcje czterech deweloperów mieszkaniowych
Budownictwo
Ministra funduszy nie odpuszcza deweloperom. Wniosek do UOKiK
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Budownictwo
Adamietz zbuduje hotel Marvipolu w Gdańsku
Budownictwo
Echo z kumulacją