W tym tygodniu prezes KGHM Cuprum, spółki zależnej KGHM, pojedzie do Berlina, aby wziąć udział w rozmowach dotyczących utworzenia konsorcjum firm, które wspólnie będzie starało się o koncesję na eksplorację złoża rud miedzi na terenie Saksonii. W połowie czerwca KGHM Cuprum uzyskał zezwolenie na prace rozpoznawcze na terenie Brandenburgii. Koncesję na teren sąsiedniej Saksonii otrzymała panamska firma Minera AB, od czego odwołała się polska spółka.
Konsorcjum w Saksonii
Odpowiedzi na odwołanie jeszcze nie ma, ale w międzyczasie narodził się pomysł, aby o koncesję w Saksonii wystąpić razem z firmami, które także sprzeciwiły się niemieckiej decyzji. - Może okazać się, że poszukiwania rud miedzi w tym landzie będą prowadzone przez konsorcjum, w skład którego wejdą konkurencyjne firmy, np. Anglo American - mówi Henryk Karaś, prezes Cuprum.
Pierwsze odwierty w Niemczech rozpoczną się najwcześniej za rok. Złoże, które znajduje się na głębokości od 800 do 1,5 tys. metrów, jest częściowo zbadane tylko na terenie Brandenburgii. Według wstępnych szacunków, może zawierać około 100 mln ton rudy i 1,2 mln ton miedzi (roczna produkcja KGHM to około 550 tys. ton). KGHM zapewni Cuprum około 7 mln euro na eksplorację złoża. - Odkrycie złoża w bliskiej odległości od obecnego obszaru wydobycia byłoby dla KGHM bardzo dobre, tym bardziej że obecne zasoby wyczerpią się za kilkadziesiąt lat - mówi Grzegorz Lityński, analityk z KBC Securities. - Spółka powinna realizować ten projekt samodzielnie. Jest przecież specjalistą w zakresie wydobycia głębinowego. Żadna inna spółka nie jest w stanie dać Polskiej Miedzi dodatkowego know-how. Trudno powiedzieć, co KGHM mógłby zyskać na partnerstwie - dodaje analityk.
Korekta nieco później