Na razie nie nastąpi połączenie obuwniczego Protektora i MSU, specjalizującego się w produkcji podeszew. List intencyjny w tej sprawie (podpisany pod koniec maja), określał, że do konsolidacji dojdzie w ciągu 4-5 miesięcy. Wczoraj Protektor poinformował o zawieszeniu realizacji tych planów.
Przypomnijmy, że za grudziądzkie przedsiębiorstwo giełdowa spółka miała zapłacić nowymi akcjami. Miało to być około 18 mln papierów, co oznaczałoby podwojenie kapitału lubelskiej firmy. Uwzględniając wczorajszy kurs akcji Protektora, wartość takiego pakietu wynosi blisko 230 mln zł.
Rynek określi parytet
Jednym z powodów rezygnacji z planowanej konsolidacji była trudność w rzetelnym określeniu parytetu wymiany akcji. - Już po podpisaniu listu intencyjnego kupiliśmy czeskiego Prabosa. To musiałoby zostać uwzględnione przy ostatecznej wycenie w celu połączenia z MSU. Poza tym planujemy przejmowanie kolejnych firm obuwniczych - tłumaczy Marek Stryjewski, wiceprezes Protektora.
- Chcieliśmy uniknąć sytuacji, że ktoś zarzuci nam, że zbyt wysoko została wyceniona przejmowana spółka - dodaje Piotr Szostak, wiodący akcjonariusz Protektora (ma 10,3 proc. kapitału) i jednocześnie współwłaściciel MSU.