Według Nieckarza, do końca 2007 roku średnia inflacja w kolejnych kwartałach nie powinna przekroczyć 2,5% r/r, czyli poziomu celu inflacyjnego banku centralnego.
"Dlatego dwie podwyżki stóp z 2007 roku łącznie o 50 pkt przy tak niskiej inflacji należy uznać za wysokie. Oczekuje się, że to wyprzedzające działanie przyczyni się do skuteczniejszego łagodzenia presji inflacyjnej płynącej z rosnącego popytu konsumpcyjnego. Jego wzrost nie musi w pełni przełożyć się na wzrost inflacji, nawet przy niewystarczającej podaży krajowej" - napisał Nieckarz w komentarzu w "Gazecie Prawnej".
Podkreślił, że ostatni kwartał był ósmym, w którym średnia inflacja ukształtowała się poniżej 2,5%.
"W 2006 roku wskaźnik inflacji usadowił się nawet średnio poniżej dolnej granicy odchyleń od celu (1,5 proc.). Potwierdza to, że stopień restrykcyjności polityki pieniężnej był w tym okresie nadmierny, a stopy procentowe mogły być niższe co najmniej o około 100 punktów bazowych" - dodał członek Rady.
Zwracał uwagę, że na razie poziomy deficytu sektora finansów publicznych i długu publicznego w relacji do PKB są korzystniejsze od planowanych, czemu sprzyja dobra koniunktura, co stanowi dobry prognostyk dla inflacji.