Czy może Pan wyjaśnić, dlaczego kurs Państwa firmy tak mocno wzrósł podczas pierwszego notowania?
Petrolinvest jest pierwszą tego typu spółką notowaną na polskiej giełdzie. Tymczasem wzrost cen surowców energetycznych oraz podaż nie nadążająca za popytem (który jest spowodowany szczególnie wzrostem gospodarczym w Azji) powodują, że na całym świecie atrakcyjność działalności firm takich jak Petrolinvest jest bardzo duża. Należy też podkreślić, że do tego dochodzi jeszcze brak realnej alternatywy dla ropy naftowej. Dlatego uważam, że inwestorzy, którzy dzisiaj zainwestują w akcje przedsiźbiorstwa Petrolinvest, mogą się spodziewać wysokiej stopy zwrotu.
Skoro akcje już tak bardzo zdrożały, czy uważa Pan, że jest jeszcze duży potencjał do wzrostu kursu Petrolinvestu?
W świetle najnowszych decyzji, takich jak miźdzy innymi planowany zakup firmy wydobywczej w Rosji, nie mam wątpliwości, że słowa Ryszarda Krauzego o tym, że spółka Petrolinvest będzie wielkim sukcesem, okażą się prorocze.
rozmowa z Markiem Trzcińskim, prezesem firmy Budvar Centrum
Nie widzź słabych stron
związanych z wejściem na giełdź
Co, oprócz kapitału, zyskuje spółka, wchodząc na GPW?
Poza często wymienianymi korzyściami, takimi jak: możliwość pozyskania kapitału, prestiż czy możliwość wyceny spółki, należy zwrócić uwagę na to, co bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie jeśli chodzi o Budvar Centrum. Jest to niesamowita mobilizacja wszystkich, którzy są w jakikolwiek sposób powiązani z firmą, a więc przede wszystkim pracowników oraz partnerów spółki.
Czy fakt bycia spółką notowaną na giełdzie pomaga firmie w trudnej sytuacji na rynku pracy?
Oczywiście. Staliśmy się bardzo zwartym i współpracującym ze sobą zespołem. Mobilizacja ta owocuje lepszą pracą, poprawą organizacji i możliwością pozyskiwania dla spółki najlepszych na rynku specjalistów. Jest to wartości trudna do zmierzenia, a jednocześnie znacząco poprawiająca pozycję konkurencyjną naszej spółki.
Dlaczego kurs Państwa firmy tak mocno wzrósł w dniu debiutu?
Pierwsze notowanie było realną wyceną bardzo bezpiecznej i transparentnej spółki, która jest w fazie szybkiego, ale jednocześnie stabilnego i bezpiecznego wzrostu. Jesteśmy przykładem przedsiębiorstwa, które działa na bardzo konkurencyjnym rynku, a jednocześnie z ponadprzeciętną rentownością sprzedaje tyle, ile może wyprodukować. Inwestorzy zauważyli ten fakt i stosownie wycenili spółkę w czasie debiutu giełdowego. Z tego samego powodu zauważalne są dzisiaj próby wykupienia będących w obrocie akcji i oczekiwanie kolejnych wzrostów ceny w przyszłości.
Jak zapatruje siź Pan na przyszłe notowania Budvaru Centrum?
W czasie debiutu powiedziałem, że będziemy należeć do nudnych spółek, bo wiązać się będą z nami same dobre wiadomości. Dzisiaj zdania nie zmieniam. Powiedziałbym, że jestem umocniony w swoim przekonaniu. Sam nie zamierzam pozbywać się posiadanych przeze mnie akcji. Budvar Centrum jest wyjątkową spółką. Inwestorzy potrafią to zauważyć i docenić.
rozmowa z Józefem Zubelewiczem i Dariuszem Grzeszczakiem, prezesami firmy Erbud
Konsekwentna realizacja strategii gwarancją dobrego kursu
W dniu debiutu kurs Erbudu wzrósł na zamkniźciu aż o 83 proc. Dlaczego?
JZ. Niewątpliwie miała na to wpływ wysoka ocena strategii naszej firmy, jej potencjału i przedstawionych prognoz. Dodatkowo, zainteresowanie to zostało wzmocnione przez wysoką ocenę całego sektora budowlanego.
Czy jest jeszcze duży potencjał do wzrostu kursu Erbudu?
DG. Jesteśmy przekonani, że konsekwentna realizacja zamierzeń strategicznych to gwarancja dobrego kursu akcji. W dłuższym okresie zaczną być odczuwalne skutki pozytywnie rozpoczętego kilka dni temu procesu przejmowania firm segmentu budowlanego, wzrostu obrotów, a przede wszystkim daleko idącej dywersyfikacji zarówno regionalnej, jak i segmentowej. Profesjonalna i stabilna kadra stanowi dziś ogromny potencjał naszej firmy, rzutujący w sposób pozytywny na notowania Erbudu. Niezależnie od działań spółki, na kurs ma wpływ zachowanie inwestorów na światowym rynku kapitałowym.
Pytanie, jak ocenia Pan decyzjź o wejściu spółki na GPW, jest chyba pytaniem retorycznym?
JZ. Decyzja o wejściu spółki na GPW była bardzo ważnym etapem w rozwoju naszej firmy. Krok ten jest oceniany pozytywnie przez naszych partnerów (czyli zleceniodawców), banki, firmy ubezpieczeniowe, podwykonawców czy też naszych pracowników. Uważamy, że w kontekście silnego i wzrostowego rynku budowlanego moment wejścia na GPW i poddania się weryfikacji giełdowej był odpowiedni.
Ile środków firma pozyskała ze sprzedaży akcji i na co zostaną przeznaczone?
DG. Pozyskaliśmy z giełdy duże środki na łączną kwotę 120 mln zł, po odjęciu wszystkich kosztów emisji. Część z nich zasiliła kapitał obrotowy. Kwota 47,5 mln zł została przeznaczona na zakup 75 proc. udziałów firmy Budlex, co oznacza konsekwentne rozszerzanie działalności Erbudu.
Czy to koniec przejźć?
JZ. Nie. Aktualnie prowadzimy dalsze negocjacje z potencjalnymi partnerami sektora inżynieryjno-drogowego w sprawie kolejnych przejęć. Erbud z jasno określoną strategią rozwojową stał się mocnym i znaczącym podmiotem rynkowym, który jest w stanie realizować kontrakty o dużej wartości.