Link4 liczy, że Komisja Nadzoru Finansowego zajmie się sprawą wydania zezwolenia na działalność spółki życiowej na jednym z najbliższych posiedzeń. - Będziemy pierwszym ubezpieczycielem sprzedającym polisy życiowe przez telefon i internet - podkreśliła Sława Cwalińska-Weychert, wiceprezes towarzystwa.
Szansa na sukces
- O sukcesie sprzedaży ubezpieczeń na życie przez telefon i internet zdecyduje na pewno rodzaj produktów, jakie towarzystwo zdecyduje się oferować w tych kanałach - uważa Jakub Żak z firmy doradczej PricewaterhouseCoopers. Według niego, w tym kanale nie da się sprzedać każdej polisy życiowej, tylko proste produkty, gdzie nie trzeba tłumaczyć wielu zawiłości. - Myślę, że produkty życiowe ze składką jednorazową czy zdrowotne mogłyby się dobrze sprzedawać w tym kanale - dodaje. Jego zdaniem, można nawet pokusić się o sprzedaż tą drogą tradycyjnych terminowych ubezpieczeń na życie, choć tu może dojść kwestia badań lekarskich osób, które chciałyby skorzystać z takiej oferty. -To na pewno będzie się wiązało z dodatkowymi kosztami dla towarzystwa, jednak biorąc pod uwagę fakt, że uda mu się zaoszczędzić środki na utrzymanie placówki i agentów, można by się pokusić o takie rozwiązanie - ocenia J. Żak.
Wyniki na plusie
Link4 przedstawił wczoraj wyniki finansowe za I półrocze 2007 roku. Spółka zarobiła na czysto 5,3 mln zł, w porównaniu z 2,1 mln zł straty w analogicznym okresie ubiegłego roku. Wynik techniczny z działalności ubezpieczeniowej wyniósł 0,8 mln zł, podczas gdy rok temu towarzystwo zanotowało stratę techniczną na poziomie 5,3 mln zł. Firmie udało się zebrać 107 mln zł składek, w porównaniu z prawie 84 mln zł rok wcześniej. Spółka poinformowała, że ponad 90 proc. przypisu składki pochodziło z ubezpieczeń komunikacyjnych. Udział kosztów administracyjnych w składce przypisanej brutto w I półroczu 2007 roku zmniejszył się o ponad dwa punkty procentowe w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Koszty te wyniosły ponad 9,9 mln zł.