Instytucje finansowe takie jak banki, fundusze inwestycyjne czy towarzystwa ubezpieczeniowe, oprócz klienta korporacyjnego zabiegają również o przysłowiowego Kowalskiego, któremu chcą sprzedać konkretny produkt finansowy, jak choćby kredyt hipoteczny, jednostkę uczestnictwa funduszu czy polisę na życie. Leasing konsumencki, czyli taki, z którego korzystają klienci indywidualni, jest w Polsce jeszcze bardzo mało popularny. Z tego względu firmy leasingowe kierują swoją ofertę wciąż głównie do przedsiębiorstw, co przekłada się na specyfikę ich strategii marketingowych oraz wielkość środków, jakie wydają na promocję i reklamę.
Nie dajemy zarobić reklamie
- W porównaniu z innymi instytucjami finansowymi nakłady, jakie firmy leasingowe ponoszą na promocję marki i produktów, są zdecydowanie niższe - twierdzi Ewa Hełpa-Kuklińska, kierownik działu marketingu i PR w VB Leasing. - Nasz target to wyłącznie firmy, począwszy od sektora MSP po duże przedsiębiorstwa, działające w różnych wyspecjalizowanych branżach - mówi. - Wciąż do wyjątkowych należą więc ogólnopolskie kampanie spółek leasingowych w radiu, telewizji czy na billboardach. Koszt produkcji i emisji reklam telewizyjnych jest bardzo wysoki, a grupa potencjalnych klientów, do których dociera przekaz reklamowy, zbyt mała, aby ten kanał informacyjny był dla nas ekonomicznie uzasadniony - dodaje.
Zdaniem Andrzeja Ołtarzewskiego, dyrektora agencji reklamowej BTL House Marketing Services, reklama telewizyjna ma tutaj faktycznie mniejsze uzasadnienie niż np. w przypadku produktów szybko zbywalnych (FMCG), o których zakupie klient często decyduje pod wpływem impulsu, emocji. - Przy podejmowaniu decyzji zakupowych przedsiębiorstwa nie kierują się emocjami, ale podejmują decyzje w sposób racjonalny - mówi. - Pełniej informacji o produkcie, jakim jest leasing, nie da się zamieścić w kilkunastosekundowym spocie reklamowym. Firmy wolą czerpać informacje z internetu, prasy branżowej czy też w punkcie sprzedaży, dlatego też głównie tam swoją reklamę koncentrują leasingodawcy - dodaje.
Wszechobecny internet